Deszcz nie powstrzymał przemocy z bronią palną w Chicago w ostatni weekend września. W ulicznych strzelaninach od piątkowego popołudnia do poniedziałkowego poranka rannych zostało 19 osób, z czego dwie zmarły. Wśród rannych jest 6-miesięczne niemowlę i dwóch nastolatków.
W piątek po południu ktoś strzelał do dwóch mężczyzn z niemowlęciem w rejonie 1900 East 71st Street. Kula drasnęła dziecko w nogę, mężczyźni również zostali ranni. Cała trójka trafiła do szpitala. Lekarze określili stan niemowlęcia jako dobry.
W sobotę nad ranem w uliczce na tyłach zabudowań w rejonie 1900 East 71st Street znaleziono 26-latka z raną postrzałową głowy. Jego śmierć stwierdzono po przewiezieniu do szpitala. Tego dnia po południu inny mężczyzna zmarł od kuli, która dosięgła go w samochodzie podczas postoju na światłach w rejonie 700 North Cicero Avenue.
W niedzielę po północy policja znalazła rannych od strzałów 15-latka i innego mężczyznę w rejonie 4800 West Van Buren Street, a parę godzin później ktoś strzelał z samochodu do idącego ulicą w rejonie 6300 South Whipple Street 16-latka, raniąc go w nogę.
Oprócz dwóch zabitych, łącznie 17 osób zostało rannych w ulicznych strzelaninach, głównie w południowych i zachodnich dzielnicach miasta. Statystyki obejmują okres od 5 pm w piątek do 5 am w poniedziałek. W poprzedni weekend w strzelaninach całym mieście zginęło pięć osób, a rannych zostało 21.
(jm)
fot.JUSTIN LANE/EPA
Reklama