Prezydent USA Donald Trump powiedział w poniedziałek w Nowym Jorku, że mógłby spotkać się po raz trzeci z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem, ale najpierw chciałby znać wynik takich rozmów. Negocjacje w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego są w impasie od lutego br.
"Obecnie ludzie chcieliby wiedzieć, że to się wydarzy. Chciałbym jednak wiedzieć, co z tego wyniknie. Możemy zrobić wiele jeszcze zanim taki szczyt zostanie zorganizowany" - powiedział Trump w przeddzień debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.
Negocjacje USA z Koreą Płn. w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego są w impasie od drugiego szczytu z udziałem Trumpa i Kim Dzong Una w Hanoi w lutym br. Przywódca socjalistycznego reżimu żądał tam zniesienia prawie wszystkich nałożonych na Pjongjang sankcji w zamian za częściową likwidację programu zbrojeń jądrowych, na co nie zgodziła się strona amerykańska.
Od tamtej pory Korea Płn. wielokrotnie wzywała Waszyngton do "zmiany kalkulacji" i ostrzegała, że w przeciwnym razie porozumienie nie będzie możliwe. Według ekspertów, choć odejście znienawidzonego przez północnokoreańskie władze Boltona może ułatwić rozmowy, nie spowoduje ono raczej wielkiej zmiany w polityce USA.
Biały Dom niejednokrotnie zapowiadał, że sankcje wobec Korei Północnej zostaną utrzymane, aż podejmie ona konkretne kroki w kierunku całkowitej, nieodwracalnej i możliwej do zweryfikowania denuklearyzacji. (PAP)
Na zdjęciu: Kim Dzong Un
fot.KCNA/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama