Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 11:49
Reklama KD Market

CPS a molestowanie w szkołach

CPS a molestowanie w szkołach
fot.Depositphotos.com/Pixabay.com
Kilka dni temu chicagowskie media opublikowały informację na temat Cedrica Nolena, dyrektora jednej z podmiejskich szkół, który został zwolniony po tym, jak na jaw wyszło dochodzenie prowadzone przeciwko niemu w sprawie molestowania seksualnego współpracowniczki, którego dopuścił się w poprzednim miejscu zatrudnienia. CPS, jego poprzedni pracodawca, nie ujawnił 159. dystryktowi szkolnemu w Matteson informacji na temat przyczyny jego rezygnacji z poprzednio zajmowanej pozycji i prowadzonego śledztwa. Cedric Nolen, mimo zarzutów o molestowanie seksualne, został zatrudniony na stanowisku dyrektora Colin Powell Middle School w Matteson na południowych przedmieściach. Dlaczego tak kluczowe informacje na temat osoby Nolena nie zostały ujawnione przez CPS wcześniej? Władze CPS zasłaniają się tym, że nie wpłynęła do nich żadna oficjalna prośba o referencje lub rekomendacje, a CPS nie ma prawa upowszechniać takich informacji. Poinformowały również, że to od nich wyszła inicjatywa skierowana do szefowej 159. dystryktu szkolnego, który zatrudnił Nolena, by złożyła ona oficjalną prośbę o wgląd w dokumentację dotyczącą jego zatrudnienia. Dopiero, gdy formalna prośba o dostęp do informacji wpłynęła drogą oficjalną, władze CPS poinformowały szefową dystryktu o śledztwie przeciwko Nolenowi. Czarne chmury Od kilku lat nad CPS gromadziły się czarne chmury, które zamieniły się w prawdziwe gradobicie, kiedy w lipcu 2019 roku, po wielomiesięcznym dochodzeniu, jedna z najpoczytniejszych chicagowskich gazet opublikowała raport ujawniający skalę molestowania seksualnego, do którego dochodzi w chicagowskich szkołach publicznych. Zarejestrowano ponad 520 przypadków zgłoszonych władzom CPS w ciągu minionych 10 lat. Szokuje fakt, że większość ofiar molestowania lub dyskryminacji zarzuca władzom szkolnym i CPS brak wsparcia, pomocy i ochrony z ich strony, a także ukrywanie przed innymi dystryktami informacji na temat pracowników, którzy rezygnowali lub byli zwalniani na podstawie oskarżeń o napastowanie seksualne. Doprowadziło to do sytuacji, w której nauczyciel, trener, dyrektor lub inny pracownik oskarżony o molestowanie po prostu przenosił się do innego dystryktu i znów miał dostęp do dzieci. Lisy w kurniku Thomas Hacker, naczelnik drużyny skautów i szanowany członek lokalnej społeczności przez lata molestował setki dzieci w Illinois i Indianie, zanim został zatrudniony w 1970 r. przez CPS. W ciągu 10 lat pracy jako nauczyciel w szkołach publicznych molestował kolejne ofiary. W 2002 roku władze CPS zaprzeczyły, by Hacker kiedykolwiek był przez nich zatrudniony. Obecnie wobec CPS toczy się postępowanie sądowe, gdyż kilka ofiar Hackera wystąpiło na drogę prawną. Sam Hacker zmarł latem tego roku w wieku 81 lat w Muddy Correctional Center. Marvin Lovett przez wiele lat był godnym zaufania mentorem dla uczniów Johnson Elementary School. Nikt nie wiedział, że we własnym mieszkaniu skrywa sekret – kamerę w schowku, za pomocą której nagrywał pornograficzne filmy z udziałem dzieci. Zwabiał małoletnich chłopców do siebie kusząc ich drobnymi sumami pieniędzy lub obietnicą kupna nowych butów sportowych. Został oskarżony o wykorzystywanie 19 chłopców w North Lawndale. Zginął w roku 2000, zastrzelony przez 17-latka, którego molestował przez 5 lat, odkąd chłopiec skończył 12 rok życia. Pomimo głośnego procesu, nikt z zasiadających we władzach CPS nie poniósł najmniejszych konsekwencji za zatrudnianie przestępców seksualnych do pracy z dziećmi. W wyniku śledztwa okazało się, że przynajmniej czworo pracowników zatrudnionych przez CPS wyraziło swe obawy w związku z zachowaniem Lovetta, ale zostały one zignorowane. Scott Gallus, 58-letni nauczyciel z Prosser Career Academy w północno-zachodniej części miasta, został oskarżony przez 16-letnią uczennicę o napastowanie seksualne. W raporcie CPS z 2015 roku (Gallus zrezygnował z pracy rok wcześniej) zaznaczono, iż znaleziono dowody, że nauczyciel pił alkohol z 16-latką w restauracji w Lincoln Park, następnie napastował ją seksualnie w samochodzie i zaproponował jej rodzinie „stypendium”w wysokości 20 tys. dolarów, jeśli sprawa zostałaby wyciszona. Gallus zaprzeczył wszystkiemu. CPS nie powiadomiło federalnego departamentu ds. edukacji, że już wcześniej do dystryktu wpłynęły trzy skargi dotyczące niewłaściwego zachowania Gallusa względem dwóch uczennic i nauczycielki na terenie szkoły (w latach 2006, 2010 i 2013). Sprawcami molestowania w szkole są nie tylko nauczyciele, trenerzy czy pracownicy, ale także uczniowie. W 2016 roku jedna z uczennic drugiej klasy Clemente Community Academy zlokalizowanej w Ukrainian Village złożyła zawiadomienie do władz szkolnych, że po lekcjach była napastowana przez grupę 13 chłopców, z których ośmiu znała ze szkoły. Nastolatka zeznała, że została uderzona w twarz i zmuszona do seksu oralnego. Kiedy dziewczyna ukończyła szkołę, założyła pozew cywilny zarzucając władzom dystryktu szkolnego, że złamały ustawę „Title IX” (zakaz dyskryminacji płciowej w jakimkolwiek programie edukacyjnym lub działalności finansowanej ze środków federalnych, podpisany w 1972 roku przez prezydenta Nixona), która nakazuje szkołom publicznym pełne dochodzenie w sprawach molestowania, ochronę ofiary na terenie szkoły i stworzenie jej bezpiecznych warunków do kontynuowania edukacji. Poszkodowana nie była wówczas świadoma, jakie prawa jej przysługują, a władze szkolne nie poinformowały jej o tym. Śledztwo Od 2015 roku federalny departament ds. edukacji (U.S. Department of Education) prowadził własne śledztwo na temat przypadków molestowania w chicagowskich szkołach publicznych oraz braku odpowiednich działań ze strony CPS. Cztery otwarte sprawy wytoczone CPS z powództwa cywilnego, najwięcej na terenie całych Stanów Zjednoczonych, spowodowały, że władze federalne wstrzymały w 2018 roku kilkumilionowy grant dla programów szkół dla zdolnych uczniów (tzw. magnet) w Chicago. Departament ds. edukacji decyzję swą motywował brakiem działań ze strony CPS w celu ochrony uczniów przed przemocą seksualną oraz opieszałą i niekompetentną reakcją władz dystryktu na dochodzenie prowadzone na szczeblu federalnym. Dochodzenie to zintensyfikowano po 80-stronicowym dziennikarskim raporcie ujawnionym przez dziennikarzy śledczych w lipcu br. Według informacji ujawnionych w raporcie, skargi o molestowanie seksualne wpływały do biura inspektora generalnego CPS w ilości trzech dziennie przez dziewięć miesięcy. Dochodzenie władz federalnych, które zbadały też raport dziennikarski, obejmowało wywiady z obecnymi i byłymi pracownikami CPS oraz przeglądy raportów z udziałem ponad 400 szkół, w tym 2800 skarg dotyczących molestowania uczniów przez uczniów i 280 skarg dotyczących molestowania uczniów przez osoby dorosłe. Śledczy przejrzeli dokumentację pochodzącą z lat 2012-2018. Oprócz zbadania dwóch konkretnych przypadków dotyczących molestowania w szkołach Clemente i Posser, które doprowadziły do wstrzymania wielomilionowego funduszu federalnego dla szkół magnesowych, biuro ds. praw obywatelskich wszczęło dochodzenie na poziomie całego dystryktu dotyczące tego, czy władze CPS nie złamały prawa nie reagując natychmiast i niedokładnie rozpatrując skargi dotyczące molestowania seksualnego. W raporcie sporządzonym po dochodzeniu stwierdzono, że do CPS wpływały skargi dotyczące m.in. obmacywania, klepania lub obłapiania przez innych uczniów; odnotowano kilka przypadków osób dorosłych zachęcających uczniów do podejmowania działań seksualnych w zamian za pieniądze, prezenty, jedzenie, przejażdżki autem lub i drobne przysługi w szkole oraz skargi wskazujące na przekroczenie granicy między nauczycielem a uczniem. Umowa z federalnym departamentem ds. edukacji W czwartek przedstawiciele Chicago Public Schools zawarli umowę z biurem praw obywatelskich przy federalnym departamencie ds. edukacji i zobowiązali się do szeroko zakrojonych reform dotyczących postępowania w przypadku nadużyć i napaści seksualnych w szkołach. Janice Jackson, szefowa CPS, oznajmiła, że umowa i ściślejsza współpraca z sekretarzem praw obywatelskich służą temu, by szkoły były wolne od napastowania, molestowania i dyskryminacji, a uczniowie otrzymali maksymalne wsparcie w każdym przypadku. CPS ma czas do 27 listopada , by złożyć wymaganą dokumentację poświadczającą, że wywiązuje się z umowy i wprowadza wymagane zmiany strukturalne. Dotyczyć mają one m.in. poinformowania osób, które były ofiarami molestowania w przeszłości, że obecnie mogą liczyć na wsparcie i pomoc przy składaniu zawiadomień o naruszeniu nietykalności cielesnej do biura spraw obywatelskich. CPS musi również dokonać analizy działań obecnych i byłych pracowników, którzy nie zareagowali w sposób właściwy po otrzymaniu zgłoszeń przypadków molestowania lub nie powzięli odpowiednich środków dyscyplinarnych i prawnych wobec pracowników szkół, których dotyczyły oskarżenia. Po zawarciu umowy Janice Jackson powiedziała,że mimo postępów już poczynionych w tym kierunku, CPS nie spocznie dopóki każdy rodzic ucznia szkoły publicznej nie będzie w stu procentach pewien, że są one bezpieczne i przyjazne dla jego dziecka. Anna Rosa [email protected] fot.Depositphotos.com/Pixabay.com
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama