W minioną niedzielę w ogrodach Związku Narodowego Polskiego (Polish National Alliance) przy ulicy Cicero w Chicago już po raz drugi odbył się piknik poświęcony naszym czworonożnym przyjaciołom. Moc atrakcji dla psów i ich właścicieli przyczynił się do sukcesu tego przedsięwzięcia.
Psy od dawien dawna towarzyszą ludziom nie tylko w życiu codziennym, ale także, jak żadne inne zwierzęta, zagościły w naszym potocznym słownictwie. Niezależnie od dość ciepłych uczuć, jakie większość ludzi żywi do tego gatunku czworonogów, zwroty powiązane z psami nie zawsze kojarzą nam się pozytywnie. Można w tym miejscu wymienić takie sformułowania jak: „pogoda pod psem”, „pieskie życie”, czy „zejść na psy”. Podczas niedzielnego pikniku, chociaż pogoda była typowo jesienna, nikomu nie przyszło na myśl porównywać jej do tej „spod psa”.
Na uczestników imprezy czekało stoisko ze smacznym jedzeniem, obsługiwane przez Pierogi Squad. Natomiast napoje chłodzące i przednie trunki można było znaleźć w namiocie przedsiębiorstwa Figenza wraz z zimnym piwkiem Lagunitas. W kiosku firmy Thermomix można było skosztować smacznej organicznej lemoniady. Przeprowadzono również loterię fantową, na której można było wygrać cenne nagrody, mi.in. duży telewizor, decoder firmy Sling czy certyfikaty na produkty dla psów.
Główni „goście” niedzielnego pikniku – najlepsi przyjaciele człowieka, kilka piknikowych godzin spędzili jak w raju. Mogli się posilić organiczną psią żywnością, poskakać na torze przeszkód ze znaną trenerką psów Magdaleną Huk, która także poprowadziła lekcję zumby dla ich właścicieli. Duże zaciekawienie budził się pokaz psiej mody, zaprezentowany przez sklep dla zwierząt K94Keep. Gorąco oklaskiwani czworonożni ulubieńcy dumnie paradowali pośród licznie zgromadzonej publiczności.
Swoją obecnością imprezę zaszczycili przedstawiciele władz ZNP-PNA, m.in. prezes Frank Spula, sekretarz Alicja Kuklińska oraz skarbnik Steve Tokarski. Czuwająca nad przebiegiem pikniku, jego pomysłodawczyni i siła napędowa, Paulina Kordek, w jednej z niewielu wolnych chwil powiedziała: – Tego rodzaju piknik organizuję już po raz trzeci, a drugi tutaj na terenie ZNP-PNA. W tym roku zbieramy pieniądze na organizację, zajmującą się ratowaniem psów prześladowanych, a nawet zabijanych dla konsumpcji. Jest nią K94 Keeps, która nawet dzisiaj przyprowadziła jednego psa gotowego do adopcji.Tegoroczny piknik nie byłby możliwy dzięki osobistemu wsparciu pana Franka Spuli – podkreśliła.
Niedzielny piknik poprowadził znany prezenter radia 103.1 Grzegorz Bartusiak. Muzycznie oprawił DJ Peter Wojnarowski, a świetny popis gry na trąbce dał popularny chicagowski muzyk Tom Burke. Patronat nad imprezą objęli: Polish National Alliance, radio 103.1 WPNA i ,,Dziennik Związkowy”.
To miłe spotkanie właścicieli przesympatycznych psiaków będzie miało, jak zapewnia Paulina Kordek, kontynuację w roku następnym. I to jeszcze w większym rozmiarze, tak by dotrzeć do wszystkich miłośników czworonogów, których w naszym środowisku nie brakuje. Być może uda się, by powiedzenie „pod psem” kojarzyło się raczej z nazwą słynnej średniowiecznej karczmy w Grodzisku Mazowieckim, gdzie przejazdem jadał nawet Zawisza Czarny, zachwalając warzone tam przednie piwo.
Tekst i zdjecia: Artur Partyka
Reklama