Bardzo niezwykły i zdrowy koncert

Okres wakacji rozpoczęty, również w Art Gallery Kafe. Ostatni przedwakacyjny wieczór muzyczny okazał się bardzo niezwykły. Zaskoczył i oczarował widzów swoją oryginalnością i wysokim poziomem artystycznym, a także kojącym wpływem na psychikę. Wielu z nas wybiera się, aby odwiedzić rodziny i znajomych w Polsce. Także wakacje zaczęły się w Art Gallery Kafe, gdyż właściciele – Ania i Wiecho Gogacz – wyjeżdżają na miesiąc do rodzimego Gdańska. Ostatni przedwakacyjny koncert odbył się w niedzielę 30 czerwca. Był to koncert, który odstresował publiczność – naprawdę nadzwyczajny – za sprawą utalentowanej wykonawczyni Agnieszki Janickiej. Ociemniała artystka na potrzeby sceniczne przybiera imię Moana Kai i otacza się instrumentami wysoce wibracyjnymi. Są to misy tybetańskie w różnych rozmiarach – obecnie już nie mosiężne, ale zrobione z kwarcu – kamertony, gong i japońskie dzwonki, afrykańskie zaklinacze deszczu, kalimba oraz bębny. Jak wyznaje – wybiera te instrumenty intuicyjnie, zależnie od chwili i nastroju, bo dźwięki wydobywane z nich działają uzdrawiająco na emocje i ogólny stan zdrowia. Jej marzeniem jest wyjazd do Peru, gdzie na pewno znajdzie następne nietuzinkowe muzyczne akcesoria związane z tamtejszą kulturą. Improwizacje w wykonaniu Agnieszki są niespotykane, gdyż jej uspokajający głos harmonizuje z melodią dobieranych nośników. Nie tylko śpiewa, ale też recytuje swoje wiersze pisane po angielsku. W tej poezji są cztery żywioły: woda, ziemia, powietrze i ogień. Natomiast na pytanie, w jakim języku śpiewa, artystka przytacza opowieść ze swojego życia o usypianiu niemowlęcia piosenkami dźwiękonaśladowczymi. Ten stworzony przez nią język uzmysławia, że na poziomie odbioru emocjonalnego wszyscy jesteśmy jednością. Znane są ogólnie dobra wypływające z muzykoterapii. Jest to nie tylko dziedzina modna, ale oparta obecnie na podstawach naukowych i mająca długą historię. W czasach plemiennych szamani stosowali dźwięki – śpiew i grę na instrumentach – do leczniczych obrzędów rytualnych. W Art Gallery Kafe obecni na koncercie poczuli odświeżającą siłę wibrującej muzyki i właścicielom kafejki życzyli tej siły po udanych wakacjach. Tekst i zdjęcia: Bożena Jankowska