Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 08:34
Reklama KD Market

Makabra na kampusie. Co się stało z chińską naukowiec?

Młoda uzdolniona Chinka po raz pierwszy wyjechała poza swój ojczysty kraj. Miała wymieniać doświadczenia naukowe z badaczami z University of Illinois w Champaign. Marzyła, by po powrocie zostać profesorem i pomagać w ten sposób swoim rodzicom. W tym samym czasie 29-letni były doktorant marzył, by zostać seryjnym mordercą i zasłynąć ze zrobienia „czegoś złego”. W Peorii trwa proces zniknięcia w 2017 r. Yingying Zhang, której ciało nigdy nie zostało odnalezione. Oskarżonemu grozi kara śmierci. 9 czerwca minęły dwa lata, odkąd 26-letnia Chinka, Yingying Zhang, zniknęła bez śladu w rejonie Uniwersytetu Illinois w Champaign. Jej ciało nigdy nie zostało odnalezione, a sam oskarżony poprzysiągł, że nigdy nie ujawni, co z nim zrobił. Oskarżony to 29-letni były doktorant i student fizyki Uniwersytetu Illinois w Champaign, Brendt Christensen. Proces bacznie śledzą nie tylko mieszkańcy Illinois, lecz również międzynarodowi obserwatorzy i jedna z największych w kraju, bo 5-tysięczna populacja chińskich studentów na U of I. Rodzice dziewczyny specjalnie przybyli z Chin, by wziąć udział w rozprawie. Kara śmierci bez ciała To pierwszy od lat proces dotyczący kary śmierci w Illinois, gdzie została ona zniesiona w 2011 roku. Ponieważ proces toczy się jednak w sądzie federalnym, mężczyzna w dalszym ciągu może zostać na nią skazany. Federalna prokuratura postawiła Christensenowi zarzuty porwania ze skutkiem śmiertelnym oraz składania fałszywych zeznań. Jeżeli mężczyzna zostanie uznany winnym poważniejszego zarzutu, ławnicy będą musieli jeszcze zdecydować, czy będzie skazany na dożywocie, czy na karę śmierci. Yingying Zhang ostatni raz widziana była 9 czerwca 2017 r. na kampusie U of I, gdy wsiadała do należącego do Christensena czarnego saturna astry. Wcześniej dziewczyna przegapiła autobus, którym miała jechać na spotkanie w sprawie wynajmu mieszkania. Prokuratura próbuje udowodnić, że Christensen zabrał Zhang do swojego mieszkania w Champaign, gdzie zgwałcił ją i pobił, a następnie odciął jej głowę. Taki scenariusz nakreślili prokuratorzy na podstawie nagrań rozmów oskarżonego ze swoją dziewczyną, która na krótko po zaginięciu Chinki zgodziła się nosić podsłuch dla FBI. Potwierdzić go miały zeznania agentów FBI, którzy znaleźli DNA dziewczyny na materacu i kiju bejsbolowym w mieszkaniu Christensena. W szponach potwora Już na samym początku procesu, w środę 12 czerwca obrona oskarżonego zszokowała zgromadzonych na sali sądowej przyznając, że Brent Christensen istotnie zabił Yingying Zhang. Eksperci prawni komentowali, że taki krok został podjęty, aby zapobiec egzekucji mężczyzny. W mowie wstępnej prokuratura przedstawiła makabryczne szczegóły wstrząsającej zbrodni. Według nich Brendt Christensen, który mierzy ponad 6 stóp (1,83 m) zwabił drobną, mierzącą 5 stóp 4 cale (162 cm) i nie mówiącą dobrze po angielsku Chinkę do swojego mieszkania, gdzie w swojej sypialni zgwałcił ją, dusił i zadawał ciosy nożem. Następnie zaciągnął walczącą o życie dziewczynę do łazienki i począł okładać ją w głowę kijem bejsbolowym, w ostateczności odcinając głowę od ciała. Ława przysięgłych miała okazję wysłuchać mrożących krew w żyłach szczegółów zbrodni opisywanych przez samego oskarżonego dzięki nagraniom jego rozmów ze swoją dziewczyną. Niedoszły seryjny morderca? Jednocześnie z toczącym się procesem FBI analizuje twierdzenie Christensena, który wyznał swojej dziewczynie, że Chinka była trzynastą ofiarą, którą zamordował. Agent FBI zeznał jednak, że nie ma dowodów popierających tę tezę, jednocześnie nie wykluczył, że było to możliwe. W nagraniach Christensen między innymi uspokaja swoją dziewczynę, mówiąc że nie powinna się go obawiać, „bo jest za duża” i dodaje, że łatwiej pozbyć się stu funtów niż 150. Według prokuratury w miesiącach poprzedzających uprowadzenie Chinki u oskarżonego rosła obsesja dotycząca seryjnych morderców, był zafascynowany m.in. powieścią „American Psycho”, a uśmiercenie kogoś postawił sobie za cel. Agenci FBI, którzy zeznawali w roli świadków, powiedzieli również, że w tygodniach poprzedzających zaginięcie Chinki, Christensen wyszukiwał w internecie informacje na temat seryjnych zabójców, rozkładających się ciał, oglądał instrukcje ostrzenia noży, ściągał zdjęcia związanych i zakneblowanych kobiet i czytał posty dotyczące fantazji seksualnych z udziałem gwałconych kobiet na alternatywnych portalach dla dorosłych. Na jednej z tych stron opisywał nawet swoją fantazję porwania kobiety z jej domu i wyniesienia jej w torbie do swojego samochodu. Policyjny detektyw, który brał udział w początkowych przesłuchaniach Christensena opowiadał, jak zmieniło się zachowanie i wygląd mężczyzny, gdy detektywi skonfrontowali go z niespójnościami w jego historii. Podejrzany miał zacząć drżeć, mieć trudności z oddychaniem, a nawet dostać pokrzywki na skórze. Była dziewczyna oskarżonego zeznała w środę, że Christensena poznała na stronie internetowej, a ich związek określiła mianem „dziwacznego”. Christensen był żonaty, lecz w ramach otwartego związku oboje z żoną umawiali się z innymi osobami. Terra Bullis, która nosiła podsłuch dla FBI, zeznała również, że Christensen był jej bliski, lecz była zdezorientowana, gdy w maju 2017 roku ten wyznał jej, że chce zasłynąć ze zrobienia „czegoś złego”. „Gdzie jest moja córka?” W żadnym z nagrań Christensen nie wyznał jednak, co zrobił z ciałem Zhang. Na jednej z taśm zapewnia, że nigdy nie wyjawi tych informacji, a ciało nigdy nie zostanie odnalezione. Zdesperowana matka Chinki, która wraz z mężem specjalnie przybyli na proces z Chin, zaapelowała do matki podejrzanego, by zapytała go, „gdzie jest jej córka”. Wiadomo natomiast, że trzy dni po zabiciu dziewczyny mężczyzna kupił płyn do udrażniania rur oraz worki na śmieci. Na prośbę prawników Christensena proces został przeniesiony z Champaign do Peorii. Obrońcy mężczyzny twierdzili, że z powodu rozgłosu, jaki zyskała sprawa wśród studentów i mieszkańców Champaign, mężczyzna nie mógłby zostać tam sprawiedliwie osądzony. Na kampusie University of Illinois at Urbana-Champaign, gdzie uczęszcza również wielu studentów z polonijnych rodzin, uczy się 45 tys. młodzieży. 5 tysięcy z nich do Chińczycy, którzy bacznie obserwują toczącą się sprawę. W czwartek 20 czerwca prokuratura kontynuowała przesłuchiwanie świadków, w tym byłej dziewczyny oskarżonego. Następnie obrona zamierzała wezwać co najmniej dwóch świadków, a po mowach końcowych ława przysięgłych miała rozpocząć obrady w sprawie winy mężczyzny. Orzeczenia w tej sprawie można spodziewać się najwcześniej w piątek 21 czerwca. Joanna Marszałek [email protected]
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama