Trzy osoby nie żyją, a ciało czwartej w poniedziałek nadal było poszukiwane po potężnej eksplozji, do której doszło w piątek w fabryce chemicznej na dalekich północnych przedmieściach.
Co najmniej trzy osoby nie żyją, a służby ratunkowe w poniedziałek nadal poszukiwały czwartej w gruzach, które pozostały po fabryce chemicznej AB Specialty Silicones w Waukegan.
W sobotę rano po wybuchu z rumowiska wydobyto ciało pierwszej ofiary. W niedzielę znaleziono ciało drugiej, a trzecia – 29-letni Allen Stevens zmarł w sobotę w szpitalu uniwersyteckim Loyola.
Do poniedziałku po południu jedna osoba wciąż uznawana była za zaginioną, a trzech pracowników fabryki przebywało w miejscowych szpitalach.
Po potężnym wybuchu i pożarze, do którego doszło w piątek wieczorem, z budynku pozostała jedynie góra gruzu oraz niestabilna zwęglona metalowa konstrukcja, utrudniająca akcję ratunkową. Siła wybuchu była tak duża, że uszkodziła co najmniej pięć innych okolicznych budynków i odczuwalna była w promieniu kilku mil.
W akcji gaszenia pożaru i ratunkowej straży pożarnej z Waukegan pomagały okoliczne jednostki straży pożarnej. Na miejscu była również stanowa agencja ochrony środowiska. Śledztwo w sprawie przyczyny wybuchu prowadzi szef służb przecipożarowych Illinois (Illinois Fire Marshal). Do poniedziałku nie udało się ustalić przyczyny wybuchu, ale wstępnie stwierdzono, że była przypadkowa.
W chwili wybuchu w fabryce przebywało łącznie dziewięć osób. Dwie nie wymagały opieki medycznej.
AB Specialty Silicones to fabryka produkująca specjalistyczne surowce silikonowe do produktów takich jak kleje, smary i powłoki ochronne.
(jm)
Reklama