Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... zdanie to zna każdy, nawet jeśli nigdy nie oglądał żadnej części „Gwiezdnych Wojen” (ang. Star Wars). Dla wszystkich fanów te słowa są synonimem serii filmów o fikcyjnym świecie, stworzonym przez reżysera George'a Lucasa. To właśnie z myślą o nich zorganizowany został pięciodniowy Star Wars Celebration.
Wszystko zaczęło się w 1999 roku w Denver w Colorado. Lucasfilm George’a Lucasa zorganizowało tam pierwsze święto „Gwiezdnych Wojen”, aby uczcić premierę „Star Wars: Episode I – The Phantom Menace”. Kolejne wydarzenia miały na celu powitanie nadchodzących filmów, a także uhonorowanie 30. i 40. rocznicy wydania oryginalnego filmu. Takie kilkudniowe konwencje organizowane są także w Anglii, Niemczech i Japonii.
W tym roku miejscem świętowania zostało wybrane Chicago, a dokładniej McCormick Place. Star Wars Celebration 2019 prowadzili: David W. Collins – główny akustyk i dyrektor dźwięku w LucasArts, Warwick Davis – brytyjski aktor, występujący w filmie „Gwiezdne Wojny: część I – Mroczne widmo” i Amy Ratcliffe – pisarka.
Przez pięć dni (od 10 do 15 kwietnia) w McCormick Place można było spotkać Dartha Vadera, Hana Solo, księżniczkę Leię, Luke'a Skywalkera, a także rycerzy Jedi i oddziały Stormtroopers czyli Szturmowców, ubranych w charakterystyczne białe pancerze. Podczas konwencji zaprezentowano zwiastun filmowy „Star Wars: Episode IX – The Rise of Skywalker” w reżyserii J.J. Abramsa. Premiera obrazu w Stanach Zjednoczonych została zaplanowana na 20 grudnia.
Organizatorzy reklamowali konwencję, jako „list miłosny Lucasfilm do fanów Gwiezdnych Wojen”. To były bardzo pracowite dni w Chicago – eksponaty z filmów, interaktywne pokazy, ekskluzywne gadżety, sławni goście, panele dyskusyjne, sesje z autografami, wystawa kostiumów, konkursy, „pielgrzymki” przebranych fanów, spotkania z przyjaciółmi, rodzinne świętowanie. Wymieniać można jeszcze długo. A wszystko w otoczeniu ciągle rozrastającego się wszechświata Gwiezdnych Wojen.
Tekst i zdjęcia: Jacek Boczarski