Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 18:29
Reklama KD Market

Kruche kwadraty z dżemem malinowym

Kruche kwadraty z dżemem malinowym
A gdyby ciasto składało się z samej kruszonki? Powiedzmy sobie szczerze, że często właśnie kruszonka jest ulubionym fragmentem ciasta. Dlaczego więc nie pokusić się o zrobienie takiego deseru? Jednak nie jest to klasyczne crumble, czyli krucha warstwa na owocach. Tutaj spód jest z ciasta, a dla ożywienia, środek to domowy dżem malinowy. Takie kwadraty są bardzo proste do przyrządzenia, nawet w warunkach polowych. Jedynym warunkiem jest piekarnik. A w domu, jeśli mamy malakser, to zrobienie kwadratów zajmie dosłownie 5 minut. Składniki mogą być w szafkach i lodówce, więc nawet nie trzeba wybierać się na zakupy. Kruche kwadraty to idealne uzupełnienie kawy lub herbaty. To również awaryjne ciasto dla gości, którzy są już prawie w drzwiach, a zapomnieli się wcześniej zaanonsować. No i wreszcie te kwadraty możemy zrobić w towarzystwie dzieci, bo one bardzo lubią pomagać w kuchni. A upieczone podać z lodami waniliowymi, więc mały pomocnik będzie bardzo szczęśliwy. Ciasto: 3 szklanki mąki pszennej 1 szklanka zimnego masła ¾ szklanki cukru 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 jajko 1 słoik dżemu malinowego (najlepiej domowego) Czas przygotowania: 10 minut Czas pieczenia: 25 minut Porcje: na ok. 12 osób Piekarnik nagrzej do 400℉. Przygotuj formę prostokątną 9×13 (inch), wysmaruj lekko masłem i wyłóż papierem do pieczenia. Mąkę, pokrojone w kostkę zimne masło, cukier oraz proszek do pieczenia ucieraj pulsacyjnie w malakserze, aż powstaną drobne okruszki. Dodaj jajko i rozetrzyj palcami na konsystencję kruszonki. ⅔ ciasta wysyp do przygotowanej formy i lekko ugnieć. Posmaruj równo dżemem malinowym, a wierzch posyp resztą kruszonki. Wstaw do nagrzanego piekarnika na 20-25 min. Kruszonka powinna być złocista. Ciasto pokrój na kwadraty. Można je jeść na ciepło, z lodami. Kasia Marks Kasia Marks Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym. fot.arch. Kasi Marks
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama