Mimo, że świstak Phil „zapowiedział” rychłą wiosnę, wciąż tkwimy w zimie. A skoro tak, to zawsze istnieje prawdopodobieństwo dużego ochłodzenia. W takim przypadku eksperci zalecają nie tylko wielowarstwowe ubieranie się, ale też zmianę diety. Chodzi o wprowadzenie do niej jak największej ilości tzw. produktów termogenicznych, czyli takich, które – co zostało dowiedzione naukowo – zachęcają nasz organizm do zamiany kalorii w ciepło, a tym samym podnoszą jego temperaturę. Oto najlepsze przykłady posiłków na zimne dni:
Zestaw I:
– owsianka
– kanapka z chleba z pełnego ziarna z wołowiną (mięso to zawiera duże ilości żelaza, czyli pierwiastka, który jest kluczowy dla krążenia krwi)
– kawałek ciasta imbirowego
Zestaw II
– zupa ziemniaczano-porowa (bogate w antyoksydanty i witaminy pory pomagają sercu szybciej rozprowadzać krew po całym organizmie, zapobiegając ochłodzeniu kończyn)
– jajko na twardo (białko w tak przygotowanym jajku jest jednym z najtrudniejszych do strawienia mikroskładników odżywczych, a to oznacza, że aby go rozłożyć na czynniki pierwsze organizm musi ciężej pracować, co jest równoznaczne z koniecznością generowania większej ilości ciepła)
– ciastko cynamonowe (cynamon w sposób naturalny „podkręca” krążenie krwi, co sprawia, że jest nam cieplej)
– filiżanka herbaty z łyżeczką miodu
Zestaw III
– garść suszonych owoców
– brązowy ryż z curry (kapsaicyna w curry indukuje ciepło, co zwiększa metabolizm i produkcję enzymów trawiących tłuszcz)
– filiżanka herbaty imbirowej (poza podnoszeniem ciepłoty ciała imbir zapobiega skokom poziomu glukozy we krwi, a także jest świetnym środkiem na ból głowy i nudności).
Dorota Feluś
Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.
fot.Pixabay.com
Reklama