Zdaniem dr Bruce’a Amesa z Uniwersytetu Kalifornii w Berkeley, przy niedoborze pewnych mikroelementów w organizmie zachodzą powolne zmiany, które osłabiają zdrowie i zwiększają ryzyko zapadnięcia na choroby chroniczne.
Jednym z takich kluczowych mikroelementów jest selen. Dr Ames i jego współpracownicy przeanalizowali 25 badań, których celem była ocena aktywności komponentów układu odpornościowego, zwanych selenoproteinami (jak wskazuje nazwa, ich głównym składnikiem jest selen). Okazało się, że rozwój chorób i przypadłości związanych z wiekiem, w tym raka, chorób serca i zakłóceń układu odpornościowego, jest ściśle powiązany z niewielkimi nawet niedoborami selenu.
Najbogatszym źródłem selenu są orzechy brazylijskie. Krajowy Instytut Zdrowia zaleca, jednak, by spożywać je okazjonalnie lub w małych ilościach – maksymalnie dwie sztuki dziennie – bo zawierają selenu tak dużo, że może dojść do przedawkowania. Selen występuje także, choć w nieco mniejszych ilościach, w drożdżach piwnych, kiełkach pszenicy, czosnku, pełnych ziarnach, ziarnach słonecznika, orzechach włoskich, rodzynkach, skorupiakach oraz rybach morskich i słodkowodnych.
Jeśli chodzi o suplementy selenu, to eksperci zalecają ich organiczną formę, np. seleniometioninę lub selen pozyskiwany z drożdży. Ten ostatni charakteryzuje się najwyższą bioprzyswajalnością. Dzienna, rekomendowana dawka (RDA) dla osób dorosłych wynosi od 80 do 200 mikrogramów.
Warto pamiętać, że wchłanianie selenu wzmagają białka małomolekularne oraz witaminy, głównie A, E i C. Synergiczne działanie selenu z witaminą E przyczynia się do opóźniania procesów starzenia oraz przyspieszenia regeneracji komórek.
Dorota Feluś
Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.
fot.Gadini/Pixabay.com
Reklama