W tym tygodniu będzie tradycyjnie. Rozpływające się w ustach mięso wołowe w aromatycznym sosie to coś pysznego. Przywołuje wspomnienia rodzinnego domu, wspólnych obiadów i beztroskich popołudni! Wracając do rzeczywistości jest to idealny przepis na niedzielny obiad, szczególnie w okresie zimy.
Przepis nie jest pracochłonny, a tylko wymaga czasu, aby mięso się dusiło – a więc robi się niemal samo! Pamiętajcie, aby znaleźć naprawdę ładny kawałek mięsa – to od jego jakości będzie w dużej mierze zależał smak potrawy.
Czas przygotowania: 30 minut + 3 godziny (duszenie mięsa)
Składniki na 4 porcje:
1 kg mięsa wołowego (z udźca) pokrojonego w cienkie paski
3 łyżki oleju
4 łyżki mąki (u mnie bezglutenowa)
2 cebule
3 ząbki czosnku
2 liście laurowe
2 ziela angielskie
1 łyżeczka majeranku
sól
pieprz
przyprawa do wołowiny
Dodatkowo:
puree ziemniaczane
ogórek kiszony lub buraczki
Mięso lekko rozbijamy z każdej strony aby nie popękało, obsypujemy przyprawami. Na patelni rozgrzewamy olej, każdy płat mięsa obtaczamy w mące po czym obsmażamy na patelni do lekkiego zarumienienia. Tak przygotowane kawałki układamy w garnku.
Cebulę i czosnek grubo siekamy i podsmażamy na patelni na której wcześniej smażyliśmy wołowinę. Również dodajemy je go garnka, całość zalewamy wrzątkiem aż mięso będzie przykryte przez wodę. Dodajemy liście laurowe, ziele i majeranek. Garnek przykrywamy i dusimy około 2.5-3 godziny aż mięso zmięknie.
Sos powinien samoistnie zgęstnieć. Na koniec pozostaje nam tylko doprawić sos solą i pieprzem i delektować się miękką wołowinką z ziemniaczkami i ogórkiem! Smacznego!
Kasia Maciejewska
Piekę z pasją, gotuję z jeszcze większą, ale prawdziwą satysfakcję daje mi możliwość dzielenia się swoimi pomysłami. Co prawda ukończyłam studia z zakresu zarządzanie kadrami, jednak od kiedy pamiętam, świetnie zarządzałam produktami kuchennymi z niezłym efektem. Poza tym fotografuję. A dobre zdjęcie moich wypieków i potraw – to dopiero zabawa!
W przygotowaniu potraw oraz wypieków używam jedynie produktów bezglutenowych, które pozytywnie wpływają na nasze zdrowie. Na łamach „Dziennika Związkowego” dzielę się z Wami przepisami dań obiadowych, przekąsek oraz słodkości. Obiecuję, że przepisy nie są skomplikowane, za to efekt gwarantowany.
Mam nadzieję, że poczujecie wiatr w żaglach i sami weźmiecie się do gotowania i pieczenia. Dzielcie się swoimi uwagami.
Zapraszam na smaczną przygodę!
E-mail: [email protected]
Adres strony: malewypieki.pl
fot.arch. Kasi Maciejewskiej
Reklama