Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 00:46
Reklama KD Market

Travis Walker: położę Adamka do snu

„Nie ma niczego złego w tym, że tak bardzo liczę na cios z prawej ręki – bo to bardzo silna broń. Ta prawa ręka, jak dojdzie celu, to położy Adamka do snu. Dla mnie naprawdę nie ma znaczenia z kim się biję. Żadnego. Może to być King Kong, ja i tak będę walczył, robił wszystko co mogę, będę chciał zrobić ci krzywdę” - mówi Travis Walker...
„Nie ma niczego złego w tym, że tak bardzo liczę na cios z prawej ręki – bo to bardzo silna broń. Ta prawa ręka, jak dojdzie celu, to położy Adamka do snu. Dla mnie naprawdę nie ma znaczenia z kim się biję. Żadnego. Może to być King Kong, ja i tak będę walczył, robił wszystko co mogę, będę chciał zrobić ci krzywdę” – mówi przed walką z Tomaszem Adamkiem (46-2, 28 KO) jego sobotni rywal, Travis Walker (39-7, 31 KO). Walka dnia, na gali na której wystąpią również były mistrz świata w wadze junior ciężkiej, Steve Cunningham (24-4, 12 KO), debiutujący w wadze ciężkiej oraz coraz lepiej zapowiadający się Bryant Jennings (14-0, 6 KO), odbędzie się w Prudential Center w Newark. Przemek Garczarczyk: Za kilka godzin, w Prudential Center, będziesz walczył z Adamkiem. Wyglądasz znakomicie, na gdzieś około 245 funtów. Travis Walker: Nieco, więcej, może 247? PG: Twoi trenerzy są zadowoleni z wielu rzeczy, na pewno z tego, że miałeś okazję przepracować cały obóz treningowy, co dla ciebie nie jest codziennością. TW: To prawda, czuję się znakomicie, jestem w takiej formie, że mogę boksować runda za rundą, bez zmęczenia. Czuję się silny, pewny siebie. Czuję się bardzo dobrze. PG: Co powiesz krytykom, którzy twierdzą, że będziesz tylko bił prawą ręką jak cepem, licząc na to, że za którymś razem trafisz w głowę Adamka? Ja mam wrażenie, że będziesz także sporo boksował. TW: Na pewno więcej i lepiej niż zwykle. Adamek to dobrze wyszkolony pięściarz, muszę walczyć bardziej inteligentnie. Ale nie ma niczego złego w tym, że tak bardzo liczę na cios z prawej ręki – bo to bardzo silna broń. Ta prawa ręka, jak dojdzie celu, to położy Adamka do snu. PG: Słyszałem o tobie, od kolegów-pięściarzy i trenerów, dwie rzeczy: że się niczym w ringu nie przejmujesz, i że masz ringowy instynkt zabójcy. TW: Pierwsza sprawa – dla mnie naprawdę nie ma znaczenia z kim się biję. Żadnego. Może to być King Kong, ja i tak będę walczył, robił wszystko co mogę, będę chciał zrobić ci krzywdę. To nie jest żadna osobista sprawa, tak już jest na ringu. Co do mojego instynktu kilera – jak się zachwiejesz, to ciebie dopadnę. To nie jest coś, czego się możesz nauczyć. Dla mnie sprawa jest prosta – nikt nam nie płaci za nadgodziny. Jak można skrócić noc pracy, to ją skrócę. PG: Czasami zdarza się tak, że ci na krawędzi porażki są najbardziej niebezpieczni. TW: Powtarzam – ryzyko nie ma dla mnie znaczenia: wychodzę na ring walczyć na całość, bez względu na to, jak to się ma zakończyć. PG: Nie rozpocząłeś dobrze ostatniej walki z Kali Meehanem, ale zakończyłeś ją nokautem. Czy będziesz mógł pozwolić sobie na słaby start w walce z Adamkiem? TW: Nie mogę, bo to szybki pięściarz, bije seriami, jest mądry na ringu. Muszę być spokojny, zrelaksowany, gotowy do walki. Jak go nie znokautuję, to nie wygram w sobotę. Nie mam ochoty zmarnować kolejnych czterech lat, by znowu mieć taką szansę. Na każdy jego cios muszę odpowiedzieć dwoma, muszę wyprzedzać jego akcje. Rozmawiał w Newark: Przemek Garczarczyk  
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama