Najpierw przychodzi zakłopotanie. Potem troska, czy oby na pewno z twoim dzieckiem wszystko w porządku. Potem chwila zastanowienia – co i jak odpowiedzieć. Jeżeli w ostatnim czasie dostałeś od swojego dorosłego dziecka wiadomość z zapytaniem, jak ugotować 25-funtowego indyka w mikrofalówce, nie jesteś sam.
Pożar. Wybuch. Kompletna katastrofa. Rodzice milenialsów w całym kraju w dniach poprzedzających Święto Dziękczynienia wpadają w pułapkę zastawioną przez swoje dorosłe dzieci, które za pośrednictwem mediów społecznościowych lub SMS-ów pytają rodziców „zupełnie poważnie”, jak ugotować 25-funtowego indyka w mikrofalówce. Rodzice łapią się za głowę, a dzieci pokładają się ze śmiechu.
„Dziecko, to nie jest dobry pomysł. Mięso zrobi się gumowe i smakować też będzie jak guma ” – odpisała córce Agnieszce zatroskana Stefania Stańczyk. „Oszalałeś czy jesteś pijany?” – odpowiedział synowi inny rodzic. „Ani mi się waż! To niebezpieczne” – pogroziła młodej gospodyni inna zaniepokojona matka.
Podczas gdy rodzice z niedowierzaniem łapią się za głowę zatrwożeni niewiedzą i naiwnością swoich dzieci, ich reakcje i odpowiedzi są dla młodzieży źródłem świetnej zabawy w internecie. Pod hasztagiem #turkeychallenge, który szybko rozprzestrzenił się w sieci, milenialsi wymieniają się najśmieszniejszymi reakcjami swoich rodziców.
Niektórzy rodzice traktują pytanie zupełnie na serio. Zwłaszcza, gdy na przykład w grę wchodzi presja czasu i reputacja gospodarza organizującego przyjęcie na Święto Dziękczynienia. Robią solidny research i skrzętnie przepisują znalezione wskazówki. Jedni sugerują, żeby pokroić ptaka na mniejsze części. Inni, by kupić większą mikrofalówkę. Albo nawet kupić gotowego indyka i „nikt się nie dowie”. W końcu czego się nie robi, żeby ułatwić życie dzieciom.
Podczas gdy w ostateczności indykowe wyzwanie stanowi źródło rozrywki dla dwóch pokoleń, znany amerykański producent indyków bierze sprawę całkiem na poważnie i wyjaśnia: gotowanie indyka w kuchence mikrofalowej wcale nie jest niemożliwe. Warunkiem jest... posiadanie odpowiednio dużej kuchenki. Rozmrożonego indyka należy do niej włożyć piersią w dół. Następnie gotować na najwyższej mocy przez cztery minuty na każdy funt. Podlewać sokami z mięsa aż do osiągnięcia brązowej skórki. I dalej gotować na średniej mocy przez osiem minut na każdy funt do czasu, aż temperatura mięsa na udzie osiągnie 170 st. F, a na piersi – 175 st. F. Zakładając, że kuchenka do tego czasu nie wybuchnie, może to potrwać... w nieskończoność.
Jak co roku, w najważniejsze amerykańskie święto od środy działa specjalna gorąca linia do spraw przyrządzania indyka na wszelkie możliwe sposoby. Bezpłatne konsultacje udzielane są pod numerem telefonu 1-800-Butterball. Lub możesz po prostu przyjść na gotowego indyka... do mamy.
Joanna Marszałek
j. [email protected]
fot.Pixabay.com
Reklama