Dwie osoby zostały zabite, a trzynaście rannych podczas minionego weekendu na ulicach Chicago. Do kilku strzelanin doszło podczas sobotnich imprez organizowanych na południu i zachodzie miasta.
Nastolatek został krytycznie ranny w piątek w dzielnicy East Side. 16-latek szedł ulicą, kiedy ktoś z przejeżdżającego pojazdu otworzył ogień w okolicy 1090 South Ewing. Został trafiony w tył głowy i w stanie krytycznym znalazł się w szpitalu. Również w piątek, w dzielnicy Lawndale postrzelono 17-letniego chłopca. Nastolatek wyjaśnił policji, że usłyszał strzały i poczuł ból w nodze, po czym udał się do szpitala.
Jeden z bardziej drastycznych napadów z bronią miał miejsce w sobotę w dzielnicy Austin. W strzelaninie zaatakowano trzech mężczyzn , którzy stali na chodniku przy 500 West Fulton. Według doniesień chicagowskiej policji, dwie osoby wysiadły z hyundaia i zaczęły strzelać. Na miejscu zginął 24-letni Patrick C. Smith, który został trafiony w głowę, a jego dwóch kompanów zostało postrzelonych.
Do kolejnej strzelaniny doszło w dzielnicy Altgeld Gardens, na dalekim południu. W domu przy 13000 South Drexel Avenue 33-letni Arthur Dunlaney i trzej inni mężczyźni wdali się w bójkę, która zamieniła się w strzelaninę. Dunlaney został trafiony w szyję i zabrany do szpitala, gdzie orzeczono jego zgon.
Kolejnych kilku mężczyzn zostało postrzelonych na ulicach w różnych miejscach południowej części miasta. W Kilbourn Park 26-letni mężczyzna został ranny, gdy szedł chodnikiem przy 4000 West School Street, a dwóch osobników otworzyło ogień w jego kierunku. Został postrzelony w nogę i zabrany do Community First Hospital.
Dwóch nastolatków w wieku 16 i 17 lat odniosło rany podczas strzelanin towarzyszących sobotnim imprezom organizowanym w południowych dzielnicach miasta. Tydzień temu, podczas wyjątkowo brutalnego halloweenowego weekendu, 43 osoby zostały postrzelone, z tego pięć śmiertelnie.
(tk)
fot.JOSHUA LOTT/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Ewa Malcher
