Chcemy was zachwycić. Za tydzień koncert, który zdarza się raz na sto lat
- 10/15/2018 05:00 PM
Jeśli prześledzić dzieje Polski w piosence, wyłania się historia niezakłamana, autentyczna, niczym relacja z pierwszej ręki. Tej historii nie da się zmienić, zniekształcić, odwrócić. Taki koncert zdarza się raz na sto lat – mówią organizatorzy koncertu Przeboje Niepodległej!, Barbara Bilszta i Wojciech Niewrzoł z Paderewski Symphony Orchestra (PaSO) w rozmowie z Joanną Marszałek.
Joanna Marszałek: Jak narodził się pomysł tego koncertu?
Barbara Bilszta i Wojciech Niewrzoł: – To zadanie podjęliśmy niejako naturalnie. Naszą misją od lat jest upiększanie życia muzyką, sztuką i kulturą, i bycie obecnym zawsze tam, gdzie dzieje się coś ważnego. Projekt zaczął powstawać, odkąd zaczęły się zapowiedzi obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, czyli parę lat temu. Podjęliśmy decyzję, by uczcić tę rocznicę, odbiegając od utartych formuł akademickich i idąc bardziej w stronę słuchacza, życia. Myślę, że każdy z nas powinien znaleźć wspólne wątki między tą historyczną rocznicą a własnym życiem. To przecież niedawna historia, którą pamiętają nasi dziadkowie, pradziadkowie, ojcowie. Chcemy tak uczcić tę rocznicę, żebyśmy mogli się nią wspólnie cieszyć.
I stąd pomysł na dwie części koncertu – historyczną i współczesną?
– W dwóch częściach koncertu znajdą się piosenki, którymi żyły całe pokolenia Polaków przez ostatnich sto lat. Nie zabraknie piosenek, które porwą widzów. Wybór był trudny – ze stu tytułów musieliśmy wybrać około trzydzieści utworów i nad każdym była długa dyskusja. Chcieliśmy zaznaczyć, że jest to nasz, chicagowski projekt, nic gotowego przywiezionego z Polski. Zarówno dobór wykonawców (artyści z Chicago i Polski), jak i repertuaru oraz aranżacji – to wszystko robione jest specjalnie na ten koncert.
Nieczęsto na prestiżowej scenie Orchestra Hall w chicagowskim Centrum Symfonicznym można usłyszeć pieśni legionów, pieśni ułańskie i przeboje polskiego rocka lat 80.
– Nieczęsto, bo raz na sto lat! I raz na sto lat, jeśli nie częściej, powinniśmy znaleźć się w tym pięknym miejscu. Często organizujemy tam wydarzenia muzyczne, żeby stanąć w równym szeregu z innymi kulturami, mniejszościami tego miasta, podkreślić wagę naszych spraw, polskiego dziedzictwa, naszego uczestnictwa w życiu amerykańskim. Rozważaliśmy też skromniejszą opcję koncertu, ale w ostateczności wygrała ta luksusowa. Chcemy was zachwycić! Wiemy, że to będzie niezwykłe wydarzenie.
Taka sala wiąże się też na pewno ze sporymi kosztami.
– Nasze początkowe wahania dotyczyły właśnie strony finansowej. Organizacja tego koncertu to koszt rzędu 110 tys. dolarów. Ale przy połączonych siłach – z pomocą prezesa Franka Spuli i Związku Narodowego Polskiego, Kongresu Polonii Amerykańskiej i polonijnych mediów – wszystko staje się możliwe. Trzymamy również kciuki za odpowiedź w sprawie grantu z Senatu. Większość kosztów pokryje sprzedaż biletów. Z droższą salą wiąże się droższa obsługa, wyższe honoraria dla muzyków, nie możemy skorzystać z naszej ekipy wolontariuszy. Jednak wysokie koszty zapewniają najwyższy poziom realizacji, spokojne przygotowania, kontrolowany przebieg, doskonałą obsługę widowni, świetną dystrybucję biletów – dla organizatora to ogromny komfort. Akustycznie i wizualnie sala sprzyja niezapomnianym przeżyciom na miarę tej doniosłej rocznicy.
Kto pomógł w opracowaniu tego niebanalnego programu?
– Część historyczna to w większości aranżacje Włodzimierza Korcza, pisane specjalnie na nasze zamówienie w latach poprzednich albo teraz. Utwory i charakter aranżacji to nasze wybory, staramy się utrzymać je w dobrej tradycji, nie szukając tu pomysłów, które przesłonią główny temat. To będzie wieczór radosnych wspomnień. Drugą, współczesną częścią opiekuje się Janusz Stokłosa z Teatru Studio Buffo, pianista i kompozytor nominowany do broadwayowskiej nagrody Tony Award, z którym współpracowaliśmy w przeszłości.
Przejdźmy do gwiazd. Kto zabłyszczy podczas tego koncertu?
– Głównymi wykonawcami w obu częściach i specjalnymi gośćmi będą trzej polscy tenorzy, których Chicago poznało i pokochało już dwa lata temu. Voytek Sokolnicki, Mikołaj Adamczak i Miłosz Gałaj to niezwykle wszechstronni wokalnie artyści. Mają w repertuarze klasyczny program operowy, od 2016 roku współdziałają jako grupa Tre Voci. W tej chwili są jedną z najbardziej rozpoznawalnych grup śpiewających w Polsce i to nie tylko wśród publiczności klasycznej, bo śpiewają też crossover, pop i covery – wszystko czym mogą popisać się tenorzy, w ciekawych aranżacjach. Jednak do naszego koncertu wielu piosenek musieli się nauczyć, bo nie mieli ich w repertuarze.
Będzie też Mariola Napieralska, którą wielu chicagowian pamięta jako bardzo młodą artystkę. Po warsztatach piosenki, które zorganizowaliśmy w Chicago z udziałem Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy, przeniosła się do warszawskiego Studia Buffo i tam została. Jest bardzo wszechstronną wokalistką – śpiewa jazz, pop, soul. Pięknie się rozwija, ma na koncie wiele ról i myślę, że zaskoczy niejedną osobę.
Będzie też grupa artystów z Chicago.
– Tak, a wśród nich Mirosława Sojka-Topór, sopranistka, która nie boi się żadnego stylu i z którą współpracujemy od początków PaSO, podobnie jak z Janem Królem, artystą o bardzo ciekawym, wielobarwnym głosie o ogromnej skali. Będzie Karolina Baran, bez której nie moglibyśmy się obyć, a która wykona piosenkę ,,Powrócisz tu” Ireny Santor we własnej, przepięknej aranżacji.
Będzie nasz zaprzyjaźniony i zawsze niezawodny Teatr Tańca Wici, który wykona ostatniego mazura ułańskiego i kilka innych tańców.
Wystąpi również chór – pieśni legionowe, ułańskie to dużo wspólnego śpiewania. Będziemy wyświetlać słowa, a chór będzie pomagać publiczności śpiewać słynne piosenki. Będzie chór dziecięcy, bo uważamy, że trzeba uhonorować fakt, że Polonia wkłada dużo wysiłku w edukację dzieci. Będzie też dziecięcy zespół skrzypcowy ze specjalnie skomponowaną na tę okazję suitą dziecięcą... ale to niespodzianka.
Czy na tej uczcie kulturalnej znajdzie się coś dla widowni anglojęzycznej?
– Impreza prowadzona będzie w dwóch językach. Oprócz wizualizacji i podpowiedzi tekstów piosenek, będziemy wyświetlać trochę informacji w języku angielskim, żeby każdy mógł orientować się, czego słuchamy, w czyim wykonaniu i jakie znaczenie ma dany utwór w naszej historii. Wiele osób nie mówiących po polsku wykazało zainteresowanie koncertem.
Dlaczego każdy powinien przyjść na ten koncert?
– Piosenka jest takim ciepłym łącznikiem między nami a wielkimi sprawami historii. Piosenka powstawała w każdym okresie, dlatego nietrudno prześledzić historię Polski w piosence. Jeśli się w nią wsłuchasz, masz historię Polski, która jest autentyczna, niezakłamana, jak relacja z pierwszej ręki. Tej historii nie da się zmienić, zniekształcić, odwrócić. Świętujmy ją i tego wieczoru przeżyjmy razem wielkie wzruszenia.
Dziękuję za rozmowę.
Reklama