Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 20:53
Reklama KD Market

Panu Bogu świeczkę…

Powiedzenie: „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek” jest dobrze znane. Odnosi się ono do postawy ludzi, którzy chcą pogodzić dwie sprzeczne ze sobą racje moralne. Wydaje się, że jest to postawa nieśmiertelna. Niektórym tylko przydarza się w życiu, innym zaś tak bardzo weszła w krew, że już nawet nie potrafią określić, gdzie jest prawda. Wszak dbają jedynie o własne interesy. I dzieje się tak, niestety, niezależnie od tego, po której się jest stronie, w jakim obozie politycznym lub też układzie społecznym. Walka o swoje, o władzę, pozycję i pieniądze, potrafi być tak silna, że zniewala także ludzi, którzy choć na zewnątrz deklarują uczciwość i prawość, jednak wewnątrz, często za zamkniętymi drzwiami, prowadzą swoją grę. Problem dotyka niestety także płaszczyzny religijnej. Tydzień temu papież Franciszek odwiedził Palermo, stolicę jednej z włoskich prowincji na Sycylii. Miasto to jest także kolebką i stolicą sycylijskiej mafii. „Cosa Nostra” („Nasza Sprawa”) miała swoje szerokie wpływy nie tylko na terenie Włoch i Europy, ale także w Stanach Zjednoczonych. Swoimi mackami wiązała osoby z różnych szczebli władzy, policję, biznesmenów, przedsiębiorców. Stąd legendarna sycylijska „ośmiornica” i „ojcowie chrzestni”. Dobrze znany Al Capone, mafijny boss, urodzony w Nowym Jorku, zakończył swoje życie w Chicago, a jego szczątki spoczywają na katolickim cmentarzu Mount Carmel w Hillside. Okazuje się bowiem, że działalność przestępcza mafiozów, a także nieobliczalność ich działania, nie przeszkadzała im, aby być religijnymi ludźmi, regularnie chodzącymi do kościoła. W Palermo Franciszek odważył się na bardzo mocne słowa, mówiąc wprost do mafiozów – „Zmieńcie się, bracia i siostry! Przestańcie myśleć o sobie i swoich pieniądzach. Wiecie, że w całunie nie ma kieszeni. Z tego świata nie będzie można niczego ze sobą zabrać. Nawróćcie się do prawdziwego Boga Jezusa Chrystusa! Drodzy bracia i siostry, mówię to do was mafiozów: jeśli tego nie uczynicie, to wasze życie zostanie utracone i będzie to największa z porażek.” Nie jest to pierwszy papież, który mówi wprost do mafii. Podobne słowa, których użył św. Jan Paweł II w 1993 roku, zostały mu wypomniane jeszcze po jego śmierci, jako obraźliwe i niesprawiedliwe. Może się komuś wydawać, że mafia na Sycylii to już właściwie sprawa historyczna. Jest jednak inaczej. Mafia ma swoje macki na całym niemal świecie. Współczesna mafia znajduje wciąż nowe formy działania, jeszcze bardziej brutalne, na przykład zajmując się przemytem i handlem ludźmi. Stale też pod kontrolą ma handel narkotykami. Zastanawiam się, na ile słowa papieża, wygłoszone w nieciekawym przecież kontekście silnego nastawienia przeciwko Kościołowi, a także ujawniania w jego łonie tak licznych przestępstw związanych z pedofilią i ukrywaniem jej poprzez „zamiatanie pod dywan”, zostaną usłyszane i przyjęte nie tylko przez współczesnych mafiozów. Wszak odnoszą się one do każdego, kto prowadzi tę podwójną grę, zapalając równocześnie „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”. Franciszek mówi jasno: „nie można wierzyć w Boga i uciskać brata. Nie można wierzyć w Boga i być mafiozem. Kto jest mafiozem, nie żyje po chrześcijańsku, ponieważ swoim życiem bluźni przeciw imieniu Boga, który jest miłością. Potrzebujemy dzisiaj ludzi miłości, a nie ludzi honoru; ludzi służby, a nie ucisku; ludzi podążania razem, a nie ubiegania się o władzę.” Nie można być jednym i drugim! Współcześni mafiozi są nie tylko wśród nas, często także żyją w nas, choć zupełnie o tym nie myślimy. Nie wystarczy bowiem modlić się, chodzić do kościoła, żeby być człowiekiem wierzącym. Trzeba być prawdziwym, wolnym od udawania i ciągłego, przesadnego dbania o swoje własne interesy. Na każdym szczeblu życia społecznego, politycznego i religijnego, jesteśmy kuszeni do tego, by zapalając Panu Bogu świeczkę, czasem nawet wielką i okazałą, równocześnie zapalamy diabłu ogarek. I to on jest prawdziwym problemem. Zawsze i wszędzie. ks. Łukasz Kleczka Salwatorianin, ksiądz od 1999 roku. Ukończył studia w Bagnie koło Wrocławia, Krakowie i Rzymie. Pracował jako kierownik duchowy i rekolekcjonista w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, duszpasterz i katecheta. W latach 2011-2018 przełożony i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana. Od lipca 2018 r. wikariusz w parafii św. Jana Pawła II w Bayonne, w New Jersey.   Na zdjęciu: Papież Franciszek w Palermo fot.IGOR PETYX/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama