Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 10:23
Reklama KD Market

Mocne uderzenie w Sokół Riders

Mocne uderzenie w Sokół Riders
Już po raz piąty odbył się Polski RockFest, wydarzenie muzyczne cieszące się dużym zainteresowaniem wśród miłośników ostrej muzyki. Gościnne progi klubu Sokół Riders w Chicago pękały w szwach od tłumu fanów, którzy przyszli w sobotni wieczór, by zabawić się przy dźwiękach polonijnych kapel muzycznych. Jeden z organizatorów imprezy, a zarazem wokalista zespołu Autofobia, Grzegorz Wielgat zapraszał Polonię, zapewniając kilkugodzinną ucztę muzyczną. Pamiętając poprzednie edycje można było spodziewać się sporej frekwencji i dobrego rocka, podpartego kiełbaskami z ogniska i doskonale zaopatrzonym barem. Publiczność, która szczelnie wypełniła salę klubową, przywitała grupa Deleted Society, wprowadzając prawdziwie rockowy nastrój, rozgrzewając powoli widownię i  dając przedsmak tego, co miało nastąpić za kilkadziesiąt minut. Po przerwie na scenie pojawił się zespół Autofobia, już od kilkunastu lat grający w polonijnym środowisku i swoim występem podniósł poziom adrenaliny u młodszej części publiczności Ta popularna kapela rockowa czynnie bierze udział w wielu imprezach na terenie naszego miasta, choćby na organizowanych corocznie Juvenaliach. Następnie podgrzał atmosferę do temperatur wyższych od tych na zewnątrz zespół Eon Arc z wokalistą Damianem Gałkiem. Kulminacją wieczoru był koncert kapeli Dywersant, grającej muzykę punk, szczególnie popularną w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, ale i obecnie mającą sporą rzeszę miłośników. Kameralna salka koncertowa u Sokołów wypełniła się ostrymi gitarowymi dźwiękami, popartymi doskonałym głosem wokalisty Rafała Kalaty. Obsługujący sprzęt nagłaśniający Łukasz Bujak zadbał o doskonałe brzmienie systemu nagłaśniającego, co także miało duże znaczenie w muzycznym odbiorze występujących zespołów. Doskonała muzyka i świetna atmosfera zgotowały zabawę, jaką rzadko spotyka się na polonijnych scenach. Na potwierdzenie tej tezy warto przytoczyć kilka komentarzy. Adam Pater: „Coś się dzieje w mieście, można poszaleć”.  Monika Łabno: „Czadowo było, i o to chodzi, by poszaleć raz na jakiś czas do utraty tchu”. Nad wszystkim pieczę trzymał prezes klubu motocyklowego Sokół Riders, Ted „Flaki” Milówka. Wraz z innymi członkami klubu świetnie panował nad sytuacją. A w chwili przerwy zachęcił publiczność do wspólnego zaśpiewania utworu zespołu Maanam „Krakowski Splin”, by w ten sposób uczcić pamięć niedawno zmarłej wokalistki tego zespołu Olgi Jackowskiej. Na Sokołów zawsze można liczyć. Udostępniając progi swojego klubu zapewnili świetną zabawę miłośnikom mocnego uderzenia, których nie brakuje w Chicago. Podobne tego typu imprezy już w przygotowaniu, w tym Kultownia, wieczór poświęcony twórczości zespołu Kult i Kazika Staszewskiego. Tekst i zdjęcia: Artur Partyka

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama