Londyn. Amerykanie wreszcie na czele stawki
Igrzyska Olimpijskie w Londynie trwają w najlepsze, podobnie jak świetna passa reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Amerykanie wysunęli się na prowadzenie w klasyfikacji medalowej, o włos wyprzedzając Chiny...
- 08/05/2012 03:00 PM
Igrzyska Olimpijskie w Londynie trwają w najlepsze, podobnie jak świetna passa reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Amerykanie wysunęli się na prowadzenie w klasyfikacji medalowej, o włos wyprzedzając Chiny. Zaś dla tych, którzy od emocji sportowych wolą szał zakupów, przewidziano olimpijskie pamiątki. A jest w czym wybierać.
Wczorajszy dzień do udanych zaliczą na pewno tenisiści. Serena Williams zdobyła złoty medal w singlu, pokonując Marię Sharapovą 6-0, 6-1, zaś w deblu bracia Mike i Robert Bryan odnieśli w finale zwycięstwo 6-4, 7-6 nad reprezentantami Francji.
We wspaniałym stylu zakończył karierę Michael Phelps, który zdobył w sobotę złoty medal w sztafecie 4x100 m stylem zmiennym, co dało mu 22. krążek na igrzyskach olimpijskich, w tym 18. złoty. Amerykanie całkowicie zdominowali końcówkę zawodów na pływalni – medal w tej samej konkurencji wywalczyły również panie. Bardzo dzielnie spisała się także zaledwie 15-letnia Katie Ledecky, zdobywając w piątek złoty medal w wyścigu na 800 m stylem dowolnym.
Nie zawiedli również koszykarze, którzy rozgromili w czwartek reprezentację Nigerii 156-73 (przewaga 83 punktów), bijąc przy tym kilka rekordów, w tym ten ustanowiony przez słynny Dream Team w 1992 roku, kiedy to Michael Jordan, Magic Johnson i spółka rozbili Kubę 136-57, osiągając 79 punktów przewagi. W meczu z Litwą nie było już tak spektakularnie, lecz nadal zwycięsko. Amerykanie wygrali w sobotę 99-94, a kluczowe punkty zdobył dla drużyny LeBron James.
Na szczególną uwagę zasługuje też 22-letnia Kayla Harrison, która zdobyła w czwartek pierwszy w historii USA złoty medal w judo (kategoria do 78 kg), odnosząc tym samym podwójne zwycięstwo – nad przeciwniczkami oraz nad własną traumatyczną przeszłością. Kayla była w przeszłości wykorzystywana seksualnie przez swojego trenera. Po tym doświadczeniu przyszła mistrzyni poważnie rozważała rozstanie ze sportem.
Wtedy podjęła prawdopodobnie najlepszą decyzję w życiu. Z małego miasteczka w Ohio, gdzie dorastała, przeniosła się na przedmieścia Bostonu i dołączyła do szkoły judo prowadzonej przez Jimmy’ego Pedro i jego ojca. Jak dziś wspomina, trenerzy nie tylko pomogli jej odbudować pewność siebie i miłość do judo, ale wręcz uratowali życie.
– Jakkolwiek banalnie i melodramatycznie by to nie brzmiało, taka jest prawda – powiedziała Harrison.
Jednak na co komu widowisko sportowe, jeśli w USA House na najwyższym piętrze domu towarowego John Lewis w Centrum Handlowym Westfield niedaleko Wioski Olimpijskiej za niewiele ponad tysiąc dolarów można kupić opatrzone logiem IO karty do gry z nierdzewnej stali (19,49 dol. za sztukę). Albo limitowaną edycję pluszowego misia za 124,33 dol. Już nie wspominając o słomianym kapeluszu za marne 295 dolarów…
Galerię najdziwniejszych (i najdroższych) pamiątek w ofercie USA House znajdziesz tutaj.
Paweł Wiciński
Reklama