NBC bije rekordy oglądalności, ale na Igrzyskach i tak nie zarobi
Pomimo sporej krytyki dotyczącej sposobu, w jaki amerykańska telewizja NBC pokazuje XXX Igrzyska Olimpijskie w Londynie, po pierwszych trzech dniach imprezy cała Ameryka i tak siedzi przed telewizorami...
- 07/31/2012 10:30 PM
Pomimo sporej krytyki dotyczącej sposobu, w jaki amerykańska telewizja NBC pokazuje XXX Igrzyska Olimpijskie w Londynie, po pierwszych trzech dniach imprezy cała Ameryka i tak siedzi przed telewizorami.
Zaczęło się od ceremonii otwarcia, którą – nawet z taśmy – oglądało ponad 40,7 mln widzów, bijąc rekordowe do tej pory otwarcie olimpiady w 1996 roku w Atlancie (39,8 mln widzów) oraz kosztujące Chińczyków ponad 200 mln dolarów otwarcie igrzysk w Pekinie (34,9 mln widzów).
Jednak wpływy z reklam (750 tys. dolarów za 30 sekund) w najlepszym razie pokryją jedynie koszty NBC za prawa do transmisji Igrzysk, wynoszące ponad 1,28 miliarda dolarów.
Kontrowersje wynikające z faku, że nie dość, że NBC, będąca właścicielem praw olimpijskich na całym świecie, zdecydowała się w USA na odgrywanie ceremonii z taśmy, to jeszcze wycięła fragment poświęcony ofiarom ataku na londyńskie metro w 2005 roku, nie zmniejszyły zainteresowania przeciętnego kibica.
Następnego dnia, w sobotę, przed telewizorami zasiadło 28,7 mln widzów bijąc o 9 procent najlepszy do tej pory przekaz z Atlanty i aż o 20 procent oglądalność pierwszego dnia z Pekinu. Trzy pierwsze noce transmisji NBC też są najbardziej udane w historii Igrzysk, a warto przypomnieć, iż historia transmisji telewizyjnych z olimpiad, w USA ma dokładnie 52 lata – Igrzyska w Rzymie były pierwszymi, które można było zobaczyć na szklanym ekranie. „Nie ulega dla mnie wątpliwości, iż nasza strategia, łączenia transmisji na żywo ze zbiorowym pokazywaniem najciekwaszych wydarzeń dnia w programie wieczornym, zdaje egzamin” – twierdzi szef NBC Sports Mark Lazarus.
NBC zdaje sobie sprawę, że wybiórcze pokazywanie nawet przekazów na żywo na internecie wywołało falę krytyki... oraz dobrych rad, jak oglądać Igrzyska gdzie indziej. Obecnie w USA rekordy popularności bije należąca do brytyjskiej BBC przeglądarka iPlayer, pozwalająca na 24. transmitowanych równolegle kanałach na oglądanie wszystkich zawodów w całości, od pierwszej do ostatniej minuty.
Amerykańska NBC, która za 4,38 miliarda dolarów kupiła prawa do wszystkich igrzysk – zimowych i letnich – do 2020 roku zarabia dobrze na reklamach, ale i tak w najlepszym przypadku tylko...nie dołoży do Londynu. Inwestycje związane z przekazywaniem Igrzysk kosztowały National Broadcasting Corporation 1,28 miliarda i nawet zarabiając 750 tysięcy dolarów za 30 sekundową reklamę plus wpływy za reklamy internetowe, przewidywany dochód ma nie przekroczyć 1.2 miliarda dolarów. Jak to się może NBC opłacać? Łatwo – bez pokazywania największych reklamodawców podczas Olimpiady, amerykański gigant nie miałby ich reklam, kiedy cały świat już przestanie oglądać zawody sportowe...
Przemek Garczarczyk
Reklama