Największym demotywatorem w życiu jest strach. To on czasem nie pozwala nam cieszyć się życiem i żyć jego pełnią. Piszę to, jako człowiek, który codziennie doświadcza tego uczucia w różnym stopniu. Uważam, że nie ma osoby dorosłej wolnej od strachu. Napisałem „osoby dorosłej”, bo odnoszę wrażenie, że malutkie dzieci nie mają strachu, dopóki inni ludzie nie zainstalują im go w głowie, czyli nie nauczą strachu. Jest oczywiste, że powinniśmy uczyć dzieci, jak oceniać zagrożenie i co jest dla nich niebezpieczne: jak przechodzić przez jezdnię, że narkotyki zabijają, że łamanie prawa kończy się więzieniem, że zdrowe odżywianie jest dobre itd. Do tych nauk czasem dokładamy jeszcze strach przed przyszłością, przed oceną innych, strach przed nieposłuszeństwem.
Umysł nie odróżnia świata realnego od tego wymyślanego w głowie. Zatem jeśli boimy się w myślach, to nasze ciało reaguje napięciem tak jak w prawdziwym zagrożeniu. Czy płacz lub strach w czasie oglądania filmu jest racjonalny? Oczywiście, że nie. To nie dzieje się naprawdę. To dlaczego się boimy? Dlaczego odczuwamy napięcie mięśni? Dlatego, bo twój umysł nie potrafi odróżnić tego, co dzieje się naprawdę od tego, co sobie tylko wyobrażasz. Choroby psychosomatyczne są na to niezbitym dowodem. To choroby wywołane tym, o czym człowiek myśli. Jedni potrafią np. bez problemu wykonywać stresująca pracę, a inni w tym samym miejscu odczuwają tak duże napięcie, że albo zmieniają pracę albo okupują to swoim zdrowiem. Zatem nie samo realnie wykonywane zajęcie stresuje, lecz sposób myślenia o nim.
Zastanawiasz się, dokąd prowadzi ten wywód? Kiedy byłeś dzieckiem, w procesie dorastania odkrywałeś świat wraz z opinią innych na jego temat. Nie miałeś własnych wzorców i doświadczeń, więc byłeś skazany na opinie innych i uczyłeś się, co jest dobre lub złe, czego należy się bać. Zatem na bazie tych cudzych doświadczeń teraz w życiu dorosłym twój umysł projektuje i wywołuje określone uczucie. Zawsze najpierw jest myśl, a potem emocja. Jeśli ta myśl to radość, to wzrastasz, rozwijasz się, a jeśli strach – to stajesz się wycofany, nie podejmujesz nowych wyzwań, a czasem nawet z powodu napięć robisz się nieprzyjemny dla otoczenia. Nie jest to żadna psychologia czy opinia specjalistów. Tak działa życie. Wiem to, bo wszystkiego, o czym piszę, sam doświadczyłem. Wmawiano mi, że trzeba słuchać nauczycieli, że rodzice zawsze mają rację, że trzeba być posłusznym. Dziś wiem, że warto słuchać tylko tych nauczycieli, którzy potrafią mnie wysłuchać, że rodzice, którzy mnie kochali, czasem jednak się mylili, że posłuszeństwo nie polega na byciu uległym, że trzeba dbać o siebie i swoje poglądy.
Stare i szkodliwe programy włożone nam w dzieciństwie do głowy zabierają nam radość życia. Religie obiecują nam radość w niebie. Ja twierdzę, że już jesteśmy otoczeni niebem i radością. Trzeba tylko pozbyć się złego schematu myślowego i zacząć żyć bez strachu. Mam na myśli strach przed podejmowaniem innego niż dotychczas działania. Jak odróżnić złą, powstrzymującą nas myśl od tej dobrej, rozwijającej? Oto przykład: w okresie przedświątecznym obawiasz się nadmiaru obowiązków, może nawet spotkania z osobami, w towarzystwie których nie czujesz się dobrze. Z programu włożonego ci do głowy w dzieciństwie wiesz, że to tak wielka tradycja, że pomimo wszystko musisz jej sprostać. W tym schemacie radość zamienia się w stres. A gdyby tak na przykład na kilka dni przed świętami zaprosić do restauracji na kolację lub obiad tych, których chcesz, a w okresie świąt wyjechać w wymarzone miejsce nie ograniczając się myślą, że „tak nie wypada”. Albo inna sytuacja. W związku nie czujesz wsparcia drugiej osoby np. w zakresie swojej pasji. Program z dzieciństwa podpowiada ci, że powinieneś takie wsparcie otrzymać, a ponieważ go nie ma, to żyjesz w przekonaniu, że to zły związek. Nie twierdzę, że wszystko trzeba akceptować. Chodzi o to, że wszystko, czego potrzebujesz, masz w sobie. Zmień sposób myślenia i wykasuj stary program. Zastanów się, czy powinieneś wymagać od innych całkowitej akceptacji. Pomyśl o tym, jak docenić to, co już otrzymujesz.
Wmawiano nam, że związek to bezgraniczne oddanie drugiemu człowiekowi. Szacunek, zrozumienie i miłość to bez wątpienia fundament związku, ale ja dodałbym do tego wolność i radość w tym, co niekoniecznie musi interesować drugą osobę. Na tym polega życie pełnią życia. Nie ograniczam innych i nie ograniczam siebie. Przeszkodą w takim myśleniu jest twój wewnętrzny głos oparty na starym schemacie, który może wywołać strach, podrzucając ci myśli typu „co powiedzą inni”, „a przecież mama mówiła, że powinno być tak i tak”, „a w telewizji mówili, że…”. Nie jestem w stanie napisać, jak ta wewnętrzna szkodliwa paplanina twojego umysłu ogranicza twoje działanie. Uważaj zatem na swoje myśli. Sprawdzaj, jakie uczucie w tobie wywołują. Jeśli dobre, to działaj, a jeśli złe, to szukaj sposobu na zmianę.
Mówi się, że jeśli się czegoś boisz, to zacznij działać, a strach zniknie. Bałem się skoku ze spadochronem. Skończyłem kurs. Z ogromnym strachem skoczyłem dwa razy. Mam to za sobą i lubię siebie za to. Było super. Bałem się kiedyś opinii innych na swój temat. Przerobiłem to, czasem ze łzą w oku i dziś wiem, że „nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili” i czasem idę pod prąd. Każdego dnia zmagam się z małymi i dużymi lękami będącymi projekcją mojego umysłu. Wiem, że czasem mnie to ogranicza, ale tak ma być. Szukam nowych rozwiązań, pozbywam się starego programu z głowy.
Niech każdy dzień będzie dla ciebie nową wskazówką do życia pełną piersią. Nie próbuj pozbywać się lęku, bo to normalne uczucie. Szukaj skutecznych rozwiązań, jak go okiełzać. Żyj pełnią życia. Jeśli chcesz więcej o tym porozmawiać, napisz do mnie. Życzę powodzenia w działaniu.
Jacek Galus
trener rozwoju osobistego, w USA certyfikowany przez The Society of Neuro-Linguistic Programming™. Tytuł trenera biznesu uzyskał na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Współpracował z wieloma korporacjami i firmami w Polsce w zakresie szkoleń motywacyjnych, budowania umiejętności zarządzania kadrą oraz relacji międzyludzkich. Twórca Akademii Pozytywnego Myślenia skupiającej osoby zainteresowane rozwojem osobistym. Zwolennik nowoczesnej edukacji dzieci i młodzieży pozbawionej hierarchii, opartej na szacunku i zaufaniu. Felietonista współpracujący z wydawnictwem edukacyjnym. Na Facebooku prowadzi profil Akademia Pozytywnego Myślenia Chicago.
Prowadzi indywidualne spotkania terapeutyczne i szkolenia w zakresie budowania dobrych relacji w życiu osobistym i zarządzania zespołem w biznesie. Osoby zainteresowane proszone są o przesłanie informacji na adres: [email protected] w celu umówienia spotkania.
fot.Pexels.com
Reklama