Adwokat został uznany winnym morderstwa swojej żony i upozorowanie wypadku samochodowego przed 45 laty. Grozi mu co najmniej 14 lat więzienia. 76-latek najprawdopodobniej spędzi resztę życia za kratkami.
2 lipca sąd okregowy powiatu Cook uznał 76-letniego Donnie’go Rudda winnym morderstwa pierwszego stopnia w związku ze śmiercią 19-letniej Noreen Kumety Rudd.
Do zdarzenia doszło 14 września 1973 roku w podchicagowskim Barrington Township, kiedy para była małżeństwem od zaledwie miesiąca. Śmierć kobiety została zakwalifikowana jako wypadek samochodowy, ale sprawa od początku wzbudzała kontrowersje.
Mąż zmarłej zeznał podczas śledztwa, że żona zginęła w wyniku uderzenia głową o kamień, po wypadnięciu z samochodu, który znalazł się w rowie, kiedy drogę zajechał mu inny pojazd, jednak na miejscu policja nie znalazła kamienia ze śladami krwi, a ubranie ofiary nie miało na sobie śladów ziemi ani trawy.
W 2013 r. ciało zmarłej zostało ekshumowane, a biegli patolodzy stwierdzili, że padła ona ofiarą morderstwa. W 2015 roku w Teksasie aresztowany i oskarżony został Donnie Rudd, z zawodu adwokat. Rudd miał zamordować 19-letnią małżonkę, by otrzymać 120 tys. dol. z jej polisy ubezpieczeniowej. Mężczyźnie grozi od 14 lat więzienia do dożywocia. Najprawdopodobniej spędzi resztę życia za kratkami.
(jm, gd)
Reklama