Reklama
Lotnictwo amerykańskie, ani też lotnictwo któregokolwiek z członków międzynarodowej koalicji antyterrorystycznej nie przeprowadzało nalotów w pobliżu miasta Abu Kemal w południowo-wschodniej Syrii - oświadczył rzecznik Pentagonu major Adrian Rankine-Galloway.
O atakach z powietrza na pozycje syryjskie w pobliżu miasta Abu Kemal – w miejscowości al-Harra położonej na południowy wschód od tego miasta – informowały w poniedziałek rano syryjskie media.
Z prośbą o skomentowanie doniesień syryjskiej agencji prasowej SANA zwrócił się do rzecznika amerykańskiego ministerstwa obrony korespondent rosyjskiej agencji TASS.
Rankine-Galloway stanowczo zdementował doniesienia syryjskich mediów, które podały w poniedziałek, że samolot należący do dowodzonej przez Amerykanów koalicji walczącej z Państwem Islamskim zbombardował pozycje syryjskie.
Przekazując tę wiadomość, oficjalne środki masowego przekazu w Syrii powoływały się na syryjskie ministerstwo obrony. Zbombardowanie syryjskich pozycji w pobliżu 60-tys. miasta Abu Kamal przy trakcie łączącym Aleppo w Syrii z Bagdadem w Iraku miało spowodować ofiary śmiertelne i pozostawić wielu rannych - podano.
Brak szczegółowych i oficjalnie sprawdzonych danych na ten temat - zaznaczyła agencja Reutera.
W Syrii dochodzi do omyłkowych bombardowań i incydentów, które mogłyby ostatecznie doprowadzić do konfrontacji pomiędzy siłami koalicji dowodzonej przez USA, lotnictwem izraelskim i wspierającymi prezydenta Baszara al-Asada siłami irańskimi oraz lotnictwem rosyjskim. Na ogół jednak strony zaangażowane w konflikt dokładają wszelkich starań, by nie dopuścić do niekontrolowanych konsekwencji takich omyłek.
Na podstawie dostępnych danych trudno ustalić, czy atak był zamierzony i czy jest częścią większej operacji.
Dotychczasowe zmasowane ataki lotnictwa amerykańskiego były związane z wykorzystaniem przez Syrię broni chemicznej wobec ludności cywilnej.
14 kwietnia siły USA, Wielkiej Brytanii i Francji dokonały ostrzału rakietowego celów w Syrii w odpowiedzi na użycie tydzień wcześniej broni chemicznej we Wschodniej Gucie koło Damaszku przez syryjskie siły rządowe.
Na terytorium Syrii sporadycznie dochodzi też do ataków lotnictwa Izraela. Izraelskie ataki na cele w Syrii nasiliły się od maja b.r. w rezultacie bezprecedensowego wzrostu napięcia między Izraelem i Iranem.
Teheran zapowiedział wówczas odwet za izraelskie ataki, podczas których poniosło śmierć kilkunastu irańskich wojskowych lub członków prorządowych milicji. (PAP)
fot.tpsdave/pixabay.com
Reklama