Przejdź do głównych treści
Przejdź do wyszukiwarki
Przejdź do głównego menu
Reklama
Facebook.com
Instagram.com
Youtube.com
piątek, 15 listopada 2024 12:03
Ułatwienia dostępności
Zaloguj się
Ogłoszenia
Prenumerata
Reklama
Nekrologi
Redakcja
Kontakt
Tylko u nas
Polonia
Chicago
Ameryka
Polska
Świat
Kalejdoskop
Imigracja
Felietony
Wywiady
Sport
Porady
Dzieje się w mieście
Pokaż pozostałe elementy menu
Reklama
Strona główna
Artykuły
Kondolencje i Nekrologi
śp. Mirosław Krawczyk
śp. Mirosław Krawczyk
Kondolencje i Nekrologi
Marek Maciejewski
06/04/2018 08:09 PM
Redaktora Mirka Krawczyka, radiowca, twórcę programu “Leniwa Niedziela” wspominają jego przyjaciele i współpracownicy.
Mitch Bochnak:
– Radio było pasją i miłością jego życia. „Leniwa Niedziela” była jego ukochanym dzieckiem.
Grażyna Sygitowicz:
– Mirek był samorodnym, utalentowanym radiowcem. Miał doskonały jasny głos, mówił bardzo dobrą polszczyzną (szkoła mamy-polonistki), potrafił słuchać, szanował słuchacza, a co najważniejsze, umiał trzymać nas razem jako redakcję "Leniwej Niedzieli", co nie było łatwe, bowiem reprezentowaliśmy wówczas różne osobowości z wielkim "ego".
Joanna Kmieć:
– Dla mnie, Mirek to najpierw człowiek – ciepły i wrażliwy. Był dla nas – jego zespołu zwyczajnie dobry, a Dorota, jego żona, gotowała nam pyszności. Tak nam dziękował, a my nie chcieliśmy zawieść ani jego ani naszych słuchaczy.
Maria Kutek:
– Kiedy mój śp. mąż, kapitan Tadeusz Kutek miał gawędy historyczne w "Leniwej Niedzieli", mogłam obserwować Mirka, który stwarzał nie tylko bezstresową ale wręcz serdeczną atmosferę. No i te spotkania poza studiem radiowym, z dyskusjami nt. audycji, ale także życia każdego z nas. Cały zespół był z nim zaprzyjaźniony.
Andrzej Michalik:
– Mirek miał wszechstronną wiedzę, którą wykorzystywał prowadząc audycje i rozmowy w niezwykle ciekawy sposób, jednocześnie bezbłędnie obsługując całą aparaturę radiową.
Ewa Uszpolewicz:
– Mirek to spokój – w każdej sytuacji. Czasami przekornie zastanawiałam się, czy uda mi się go zdenerwować. Nie udało się. Życzliwy i uczynny – moja córka trenowała swego czasu gimnastykę, specjalnie dla niej (pod jej występ) zmontował muzykę. Nasze domowe śniadania, obiady i kolacje, to też skojarzenie z Dorotą i Mirkiem – jadamy na sprezentowanym przez nich serwisie. Każda niedziela w radio była radością.
Wojtek Wielich:
– Chciałem prezentować ciekawostki ze świata motoryzacji, więc poprosiłem Mirka o przyjęcie do zespołu „Leniwej Niedzieli” – chętnie się zgodził. Dzięki niemu przeżyłem wiele kapitalnych spotkań, nie tylko w studio naszego radia ale i prywatnie. Pamiętam jego uśmiech.
Marek Sewiński:
– Mirek to wrażliwy mężczyzna o nienagannych manierach. Miał rzadki dar kierowania – w bezkonfliktowy sposób – zespołem tak różnych i silnych indywidualności.
Elżbieta Kochanowska-Michalik:
– Był dobrym i porządnym człowiekiem, inteligentnym, dowcipnym. I kochał życie. Wspaniały kolega i świetny radiowiec. Jego „Leniwa Niedziela” była najpopularniejszym programem radia 1030AM przez ponad 10 lat, a praca z Mirkiem była nie tylko wyzwaniem, ale i ogromną przyjemnością.
Ryszard Gajewski-Gębka:
– Na początku traktowaliśmy się trochę nieufnie i z dystansem, ale kiedy zobaczyłem, jak jest ujmujący i pogodny w kontakcie z ludźmi, wszystko prysnęło. Ceniłem jego profesjonalizm. Budził w nas ducha wzajemnej solidarności – staliśmy za sobą murem. Nie zapomnę roli DJ-ja, w którego wcielał się na towarzyskich spotkaniach z naszym zespołem – zawsze na koniec puszczał piosenkę zespołu „Pod Budą” z refrenem „Czwarta rano zabawa skończona”...
Zbyszek Banaś:
– Nasze rozmowy w „Leniwej Niedzieli” o świecie kina odbywały się zwykle poprzez łącza telefoniczne, ale zawsze miałem poczucie prawdziwego partnerstwa i bliskości z jego strony. Jego uwagi świadczyły o autentycznym zainteresowaniu poruszanymi tematami. Spokojnie, na luzie. A kiedy przychodziłem do studia radiowego, witał mnie niezmiennie szeroki uśmiech Mirka. Zresztą chyba nigdy nie widziałem jego twarzy bez charakterystycznego, przyjaznego dla wszystkich uśmiechu. Kiedy program nieoczekiwanie zniknął z anteny pod koniec września 2007 roku, Mirek napisał do mnie: "Na razie nie mam żadnych planów; chcę chwilę odpocząć.". Niedziele już nigdy nie były takie same. P
ołączyłeś nas ponownie. Tym razem w smutku.
Żegnaj Mirku, drogi przyjacielu. Pewnie teraz grasz swoją muzykę w Niebiańskiej Dyskotece, gdzie za jakiś czas spotkamy się znowu – my, wszyscy twoi „Leniwcy”.
KrawczykMirek
Więcej o autorze / autorach:
Marek Maciejewski
Podziel się
Oceń
0
0
Reklama
ZOBACZ WIĘCEJ
Poprzednie
Następne
Niezwykła misja
Data dodania artykułu:
11/15/2024
Liczba odsłon artykułu:
0
Wjazd samochodem na nowojorski Manhattan będzie kosztował 9 dolarów
Data dodania artykułu:
11/15/2024
Liczba odsłon artykułu:
1
Billie Jean King Cup - Polki wygrały z Hiszpankami 2:0 i awansowały do ćwierćfinału
Data dodania artykułu:
11/15/2024
Liczba odsłon artykułu:
6
Komunikator Bluesky zyskał ponad milion użytkowników w ciągu jednego dnia
Data dodania artykułu:
11/15/2024
Liczba odsłon artykułu:
13
Prokuratura: zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym dla Łukasza Ż.
Data dodania artykułu:
11/15/2024
Liczba odsłon artykułu:
23
Karski: przedstawiono mi zarzut, który uważam za kompletnie nieprawdziwy
Data dodania artykułu:
11/15/2024
Liczba odsłon artykułu:
20
Życie na krawędzi
Data dodania artykułu:
11/15/2024
Liczba odsłon artykułu:
6
Anioł zemsty
Data dodania artykułu:
11/15/2024
Liczba odsłon artykułu:
22
Dziennik Związkowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama