Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 22:36
Reklama KD Market
Reklama

Sanders: śledztwo ws. ingerencji Rosji obejmie też działania FBI

Resort sprawiedliwości i Federalne Biuro Śledcze zgodziły się rozszerzyć śledztwo ws. ingerencji Kremla w wybory prezydenckie w 2016 r. o zbadanie nieprawidłowości w działaniach wywiadowczych FBI - podała w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders. Podczas spotkania zwołanego z inicjatywy szefa kancelarii prezydenta Johna Kelly'ego, w którym wzięli udział oprócz prezydenta Donalda Trumpa także dyrektor FBI Christopher Wray oraz wiceminister sprawiedliwości i zarazem - zastępca prokuratora generalnego, Rod Rosenstein, ustalono, że śledztwo zbada, czy Federalne Biuro Śledcze nie dopuściło się działań niezgodnych z prawem, prowadząc czynności wywiadowcze w otoczeniu Donalda Trumpa dla zbadania kontaktów sztabu wyborczego Trumpa z rosyjskimi urzędnikami. Decyzja ta jest pokłosiem niedzielnych publikacji Trumpa na Twitterze. Przywódca USA zasugerował w nich, że FBI mogło przeszkolić i umieścić wśród jego sztabowców swego informatora, który w sposób nieobiektywny informował o działaniach współpracowników Trumpa. Prezydentowi zależy też, by sprawdzić, czy przypadkiem jego poprzednik prezydent Barack Obama nie wydawał takich poleceń. "Niniejszym żądam i uczynię to oficjalnie jutro, aby Departament Sprawiedliwości zbadał czy FBI/DOJ infiltrowało lub nadzorowało kampanię Trumpa w celach politycznych - i czy jakiekolwiek tego rodzaju żądania lub wnioski nie były zgłaszane przez ludzi z administracji Obamy" - napisał prezydent na Twitterze. Wcześniej Trump w serii tweetów potępił po raz kolejny "polowanie na czarownice", czyli śledztwo prowadzone przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera, które ma na celu zbadanie powiązań i kontaktów ludzi z otoczenia obecnego prezydenta z Rosjanami. Mueller chce także wyjaśnić czy prezydent nie utrudniał w sposób niezgodny z prawem przebiegu śledztwa. Trump twierdzi, że śledztwo jest "motywowane politycznie" i że nie wykazało żadnych tego rodzaju powiązań. Departament Sprawiedliwości polecił w niedzielę swemu inspektorowi generalnemu ustalenie czy FBI, pod poprzednim dyrektorem Jamesem Comey’em (zwolnionym przez Trumpa) prowadziło poprawnie dochodzenie w sprawie "rosyjskich śladów". (PAP) Na zdjęciu: Sarah Sanders fot.SHAWN THEW/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama