Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 00:38
Reklama KD Market

Malowanie pozytywnymi myślami

W samochodzie na stacji benzynowej siedzi małżeństwo. Ona mówi do niego: „Patrz kochanie, ten właściciel stacji to mój chłopak z lat studenckich”. „No widzisz kochanie” – mówi jej mąż multimilioner – „gdybyś wyszła za niego, byłabyś żoną właściciela tej pięknej stacji benzynowej”. „Nie kochanie, mylisz się” – mówi ona. „Gdybym wyszła za niego, on byłby multimilionerem”. Jaką rolę w życiu mężczyzny odgrywa kobieta? Ile czasu my, mężczyźni poświęcamy na zrozumienie swojej partnerki? Mamy wiele oczekiwań, często wzorowanych na przekazie manipulujących nami mediów. Kiedy te oczekiwania się nie spełniają, ogarnia nas niezadowolenie. Chcemy zmienić naszą partnerkę według – jak nam się wydaje – lepszego, np. telewizyjnego wzorca. Takie działanie prowadzi do niezrozumienia, frustracji, czasem kłótni rodzinnych, których świadkami są nasze dzieci. Może myślimy o rozwodzie. Spróbujmy przez chwilę zastanowić się nad tym, jak chcielibyśmy namalować obraz kobiety, aby oglądający go ludzie mogli zrozumieć nasze emocje w nim zawarte. Czy jako mężczyźni zastanawiamy się na przykład, w jakim środowisku kształtował się umysł naszej partnerki? Jak postrzegała świat jako mała dziewczynka? Czy to było szczęśliwe dzieciństwo, czy może wypełniony trudnymi emocjami dom? Nie chodzi o litość czy współczucie, bo to nie jest pomocne w zrozumieniu. Chodzi o analizę i wyciągnięcie wniosków, dlaczego np. nasza partnerka czasem zachowuje się w niezrozumiały przez nas sposób. Zrozumienie i świadomość to jedyna droga w życiu prowadząca do szczęścia. Naciski i próby zmieniania drugiego człowieka w oparciu o własne doświadczenia uważam za złe i destrukcyjne działanie. To ja, jeśli chcę, mogę zmienić siebie, a wtedy zmieni się świat, który mnie otacza. Wróćmy do malowania naszego obrazu. Jak wyraziłbyś spokój? Żeby namalować spokój, musisz sam być spokojny. Nie stworzysz łagodnych linii, jeśli twoja ręka będzie gwałtownie poruszana emocjami. Musisz zapanować nad sobą, wyciszyć myśli i zastanowić się, jak namalować. Wtedy zaczynają pojawiać się kształty będące wynikiem twoich spokojnych i przemyślanych ruchów. Zaczynasz je dostrzegać i podążasz za tą emocją. W życiu codziennym zbyt łatwo denerwujemy się, tracąc kontrolę i przekazując partnerce złą energię. Jej twarz może wtedy wyrażać zdenerwowanie, a my, jako autorzy tego obrazu, wpadamy w złość, że nie wygląda zgodnie z naszym oczekiwaniem. Negatywne emocje narastają po obu stronach. Podobnie jak malarz przed rozpoczęciem pracy osiąga wyciszenie, tak i my powinniśmy najpierw zastanowić się, co i w jaki sposób chcemy powiedzieć, zanim rozpoczniemy rozmowę? Początek rozmowy może mieć wpływ na jej przebieg i koniec. A jak przedstawiłbyś zrozumienie? Ta emocja wyrażana jest także bez słów – w gestach i spojrzeniu. Zrozumienie samego siebie zajmuje mi czasem wiele czasu. Nie widzę swoich gestów i spojrzeń, kiedy rozmawiam z drugim człowiekiem. One powstają w sercu. Jeśli umysł pełen zdenerwowania i oczekiwań podsuwa mi rozwiązania, to z pewnością mój przekaz niewerbalny również będzie wnosił negatywne emocje. Zatem jeśli chcesz namalować zrozumienie, to powinieneś wiedzieć, jak ono wygląda. Powinieneś je czuć w sobie, bo wtedy malujesz sercem. Popatrz na siebie w lustrze. Na swoją postawę, wyraz swoich oczu. Pomyśl, jakie myśli kształtują wyraz twojej twarzy, jak możesz być codziennie postrzegany przez partnerkę. Jeśli chciałbyś na swoim malowanym obrazie widzieć kobietę o ciepłym spojrzeniu pełnym spokoju, to powinieneś najpierw poczuć to w sobie. Powiesz, że życie jest ciężkie – rachunki, praca itd. nakładają na ciebie smutek czy lęk. To nieprawda, bo to my sami swoimi myślami robimy sobie krzywdę. Popatrz wkoło – ilu niezadowolonych zamożnych ludzi wpada w nałogi? Popatrz na tych, którzy emanują spokojem i dobrą energią żyjąc skromnie. Malując obraz swojego domu, rodziny, partnerki musimy najpierw namalować obraz własnej duszy – pełnej wspomnień z dzieciństwa, doświadczeń, chwil pięknych i trudnych. Dokonać w nim korekty tak, aby nosić w sobie obraz, który inspiruje i zachwyca innych. Dopiero wtedy możemy przystąpić do malowania innych obrazów. Przeszłości nie da się zmienić, ale wyciągając z niej wnioski można ją zamalować i zacząć tworzyć nowe dzieło pełne piękna, jasnych barw i nadziei. Takie dzieła powstają każdego dnia w sercach wielu ludzi pomimo czasem trudniejszych chwil. Za każdym wielkim mężczyzną stoi inteligentna i silna kobieta. Ludzie w szczęśliwym związku malują siebie nawzajem, tworząc nowy obraz teraz i w przyszłości. Pamiętają, że każde poprzednie niechciane tło można zamalować i zacząć od nowa. Jacek Galus trener rozwoju osobistego, w USA certyfikowany przez The Society of Neuro-Linguistic Programming™. Tytuł trenera biznesu uzyskał na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Współpracował z wieloma korporacjami i firmami w Polsce w zakresie szkoleń motywacyjnych, budowania umiejętności zarządzania kadrą oraz relacji międzyludzkich. Twórca Akademii Pozytywnego Myślenia skupiającej osoby zainteresowane rozwojem osobistym. Zwolennik nowoczesnej edukacji dzieci i młodzieży pozbawionej hierarchii, opartej na szacunku i zaufaniu. Felietonista współpracujący z wydawnictwem edukacyjnym. Na Facebooku prowadzi profil Akademia Pozytywnego Myślenia Chicago. E-mail: [email protected]   fot.pxhere.com
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama