Sierżant chicagowskiej policji odniósł ciężkie obrażenia ratując z pożaru niepełnosprawną kobietę. Trzech innych policjantów też zostało hospitalizowanych.
Do pożaru doszło 9 maja około godz. 3 nad ranem w rejonie 7900 South Muskegon Avenue na południu miasta. Policjanci próbowali uratować z pożaru niepełnosprawną kobietę na wózku inwalidzkim, ale im się to nie udało i sami odnieśli obrażenia. Kobieta została wyniesiona z płonącego domu przez strażaków, którzy przybyli na miejsce zdarzenia kilka minut później.
Szef policji chicagowskiej Eddie Johnson oświadczył 9 maja, że jeden z dwóch sierżantów pozostaje w szpitalu w stanie krytycznym, a drugi sierżant i dwóch funkcjonariuszy zostało zwolnionych ze szpitala po otrzymaniu pomocy medycznej.
Według oświadczenia szefa policji, sierżant, który pozostał w szpitalu, doznał ciężkich urazów wziewnych płuc w rezultacie wdychania dymu podczas akcji ratowniczej.
(ao)
fot.Pexels.com
Reklama