Kalifornia. Chinki zmuszane do prostytucji. Rozbito gang handlarzy żywym towarem
Śledztwo trwało siedem miesięcy. W jego wyniku aresztowano czterech podejrzanych o handel żywym towarem oraz dziesięć więzionych przez mafię kobiet. Chinki przetrzymywane były w prywatnym domu...
- 06/11/2012 06:12 PM
Śledztwo trwało siedem miesięcy. W jego wyniku aresztowano czterech podejrzanych o handel żywym towarem oraz dziesięć więzionych przez mafię kobiet. Chinki przetrzymywane były w prywatnym domu na przedmieściach Los Angeles, gdzie zmuszano je do prostytucji.
Inspektor Mark Nye z hrabstwa Orange w Kalifornii twierdzi, że właśnie rozbity gang operujący w budynku naprzeciwko szkoły podstawowej w Westminster, jest jednym z wielu na terenie USA. Według śledczych kobiety przyjeżdżają z Chin z wizami turystycznymi i obietnicą dobrej pracy. Najczęściej wprost z lotniska trafiają do domów publicznych.
Nye twierdzi, że w przypadku operacji "China Doll" wszystkie zatrzymane kobiety przebywały na terenie USA nielegalnie. "Kobiety nie dysponowały żadnym środkiem transportu, nie mówią także po angielsku. Przywieziono je wprost do burdelu zostawiając niewiele do jedzenia i niewiele do ubrania" - ujawnia szczegóły śledztwa inspektor Mark Nye.
Policja zabezpieczyła na miejscu pudełka prezerwatyw i testy ciążowe. Znaleziono także gotówkę w poznakowanych kopertach. Według ustaleń śledczych Azjatki obsługiwały nawet do dziesięciu mężczyzn w ciągu doby. Za usługę klienci płacili 160 dolarów.
Policja jest przekonana, że zlikwidowany punkt jest jednym z wielu działających na terenie kraju. Ofiarami przestępców zajmujących się handlem żywym towarem padają najczęściej Chinki i Koreanki, które przyjeżdżają do USA z zapewnieniem od pośredników, że czeka na nie świetnie płatna praca. Tak było w przypadku pochodzącej z Korei Południowej Soo, która wprost z lotniska trafiła do burdelu działającego przy salonie masażu. Więziona i zmuszana do pracy jako prostytutka uciekła po pięciu latach.
tz
ZOBACZ MATERIAŁ CNN:
Reklama