Jeśli planujesz kupić dom i masz za sobą wstępną rozmowę z osobą od pożyczek, to prawdopodobnie był poruszony temat prywatnego ubezpieczenia hipotecznego, powszechnie nazywanego PMI (Private Mortgage Insurance). Zapoznając się z procesem pożyczkowym, słyszałeś pewnie wiele opinii na temat tego, jak podejść do sprawy. Niektórzy eksperci finansowi zaklinają, żeby go nie płacić twierdząc, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto, podczas gdy wielu innych uważa wręcz przeciwnie.
Rzeczywiście, to prawda, że najlepiej wpłacić większy zadatek i ominąć potrzebę płacenia PMI, ale nie każdy może sobie na to pozwolić. A nawet kupujący, których na to stać, zamiast wydania większości oszczędności na zadatek, wolą zachować ich część na remont nowego domu lub trzymać pieniądze w banku na czarną godzinę.
Bez względu na to, z jakich powodów wpłacasz mniej niż 20 procent zadatku, będziesz miał do czynienia z PMI, więc ważne jest, aby zrozumieć fakty, zapoznać się z opcjami i wówczas ocenić swoją indywidualną sytuację.
Co to jest PMI?
Mówiąc najprościej, PMI to ubezpieczenie, które chroni pożyczkodawcę, gdy kupujący wpłaca zadatek mniejszy niż standardowe 20 procent. Pomyśl o tym w ten sposób, jeśli nie zainwestowałeś w dom dużo pieniędzy i coś się stanie, to co powstrzyma cię od odejścia i pozostawienia pożyczkodawcy na lodzie? To właśnie PMI chroni pożyczkodawcę w takiej sytuacji. PMI pozwala ci kupić dom, a pożyczkodawca ma ubezpieczenie na wypadek, gdybyś nie wywiązał się ze swojej obligacji.
Pożyczkodawca nie jest zobowiązany do zniesienia PMI aż do momentu, kiedy osiągniesz 22 procent kapitału własnego (lub 78 procent sumy pożyczki do wartości). Zwykle zajmuje to od pięciu do siedmiu lat po zamknięciu, w zależności od kwoty kredytu i stopy procentowej. Możesz też przefinansować z PMI, jeśli osiągniesz 20 proc. udziału przed tą datą.
Ile kosztuje?
Zazwyczaj PMI kosztuje każdego roku od pół do 1 proc. kwoty kredytu. Tak więc, jeśli kupisz dom wartości sto tys. dol., możesz rocznie wydać tysiąc dolarów na PMI lub siedem tysięcy w ciągu siedmiu lat.
PMI jest doliczane do miesięcznej spłaty kredytu hipotecznego za pośrednictwem pożyczkodawcy. Można go też czasami odpisać od podatku, w zależności od twojej sytuacji. Warto też wiedzieć, że niektórzy pożyczkodawcy oferują pożyczkę hipoteczną LPMI, za pomocą której możesz zapłacić ustaloną kwotę PMI z góry, gdy zamkniesz transakcję kupna, lub w formie wyższej stopy procentowej. Jeśli wybierzesz wyższą stopę procentową, koszt ten będzie można odliczyć od podatku naliczonego odsetkami od kredytu hipotecznego.
Co robić, jeśli nie chcesz płacić PMI?
Jeśli nie chcesz płacić PMI, masz kilka opcji. Po pierwsze, możesz po prostu poczekać i nie kupować domu, dopóki nie uzbierasz 20 procent kwoty pożyczki. A jeśli naprawdę chcesz kupić teraz, a nie masz 20 procent, sprawdź, czy kwalifikujesz się na tzw. piggyback loan.
Kredyt typu „piggyback” pozwala na zaciągnięcie dwóch pożyczek hipotecznych – jednej na 80 procent wartości domu (nazywanej pierwszą hipoteką) i drugiej na 10 procent (zwaną drugą hipoteką). Nadal musisz wpłacić 10 proc. z własnych środków na zaliczkę. Po spłaceniu drugiego kredytu hipotecznego pozostaje ci do spłacania tylko pierwszy, bez PMI, a wszystkie odsetki płacone od obu hipotek można odliczyć od podatku. Aby to zrobić, musisz mieć naprawdę dobrą punktację kredytową, przy czym drugi kredyt hipoteczny będzie na ogół miał wyższą stopę procentową niż ten pierwszy. Jeśli nie jesteś pewien, czy będziesz w stanie szybko spłacić drugi kredyt hipoteczny, być może nie jest to dla ciebie najlepsza opcja.
Pamiętaj, niezależnie od tego, czy płacisz PMI, zaciągasz drugą hipotekę, czy po prostu czekasz, aż uzbierasz 20 procent na zadatek, poczucie bezpieczeństwa finansowego powinno być dla ciebie najważniejsze, gdy kupujesz dom. Zrób to, co najlepsze dla ciebie, twojej rodziny i portfela, dzięki czemu będziesz mógł cieszyć się nowym domem, zamiast martwić się o to, że opróżniasz swoje konto bankowe.
Mariusz Misiewicz
jest licencjonowanym agentem z Coldwell Banker Residential Brokerage w Chicago. Dzięki umiejętnościom i doświadczeniu oferuje klientom usługi na wysokim poziomie, na jakie zasługują. Od 2006 r. pracuje nie tylko z kupującymi i sprzedającymi, ale także z firmami REO. Zdobywca wielu nagród branżowych, m.in. ERA Top Producer Award, Coldwell Banker Outstanding Performance Award oraz International Sterling Society Award.
Mariusz "Mario" Misiewicz
Coldwell Banker Residential Brokerage
tel. (773) 412-0517
e-mail: [email protected]
www.MisiewiczRealEstate.com
fot.PXhere.com
Reklama