Policjant pomylił kij z bronią. Strzelił 16-latkowi w plecy
Policjant z Miami-Dade strzelił nastolatkowi cztery razy w plecy, bo pomylił kij z bronią. Chłopak leży w stanie krytycznym w szpitalu i po raz kolejny wrócił temat przemocy z użyciem broni. Niedawno w starciu ze stróżem prawa zginął...
- 06/01/2012 10:49 PM
Policjant z Miami-Dade strzelił nastolatkowi cztery razy w plecy, bo pomylił kij z bronią. Chłopak leży w stanie krytycznym w szpitalu i po raz kolejny wrócił temat przemocy z użyciem broni. Niedawno w starciu ze stróżem prawa zginął 17-letni Trayvon Martin.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek nad ranem. Funkcjonariusze otworzyli ogień do 16-letniego Sebastiana Gregory po tym, jak kazali mu „pokazać ręce”, a on rzekomo sięgnął po kij baseballowy zatknięty za pasem.
Chłopak trafił do Kendall Regional Medical Center, gdzie lekarze usunęli mu trzy kule z dolnej partii pleców. Jedna wciąż tkwi w kręgosłupie nastolatka. Jest w krytycznym, ale stabilnym stanie, choć uszkodzenia doznało kilka organów, w tym wątroba, płuca i okrężnica. Wciąż nie wiadomo, czy będzie chodził.
Czytaj: Krwawy długi weekend w Chicago. 10 osób nie żyje
Policja z powiatu Miami-Dade nie udostępniła żadnych informacji o policjancie zamieszanym w strzelaninę, oprócz tego że służył w policji od trzech lat. Funkcjonariusz był na rutynowym patrolu, kiedy zobaczył błyszczący obiekt wystający zza pasa nastolatka. Policja twierdzi, że był to metalowy kij.
Według „Miami Herald” rzeczniczka policji Aida Fina-Milian powiedziała, że Gregory został zatrzymany, bo „była 3.30 nad ranem; to było osiedle mieszkaniowe i [podejrzany] miał błyszczący przedmiot”.
Dla rodziców Sebastiana wersja policji jest bardzo ogólnikowa. Nie ma jeszcze oficjalnego policyjnego raportu.
– Sebastianowi kazano położyć się na ziemi – mówiła jego matka, Amalia Gregory. – Nie wiemy, czy szarpał się, czy wykonał jakiś gest, ale wtedy policjant do niego strzelił.
Rodzice chłopaka spali i nie wiedzieli, że wyszedł z domu. Ale dodali, że często chodzi na nocne spacery. – Lubi dużo się zastanawiać – mówił jego brat Juan Gregory. – Dlatego spaceruje. A kij nosi dla bezpieczeństwa.
Gregory zaczął także pierwszy rok nauki w domu, ale rodzice nie powiedzieli, dlaczego opuścił szkołę.
Rodzina będzie wnosić sprawę do sądu.
as
Zobacz też:
Ameryka poruszona śmiercią 17-latka. "Sprawiedliwość dla Trayvona"
Trayvon Martin: ofiara czy agresor?
Reklama