Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 16:49
Reklama KD Market

Dobre rady

W mediach społecznościowych pojawiają się często dobre rady, mówiące o tym, jak żyć szczęśliwie, jak podchodzić do codziennych problemów i rozwiązywać je. Wiele jest także pięknych myśli i cytatów, które wzmacniają emocjonalną kondycję człowieka, motywują, dodają nadziei i wiary w siebie. Przed laty robiło się takie sympatyczne wpisy do pamiętników, które krążyły z rąk do rąk. Wyszukane w mądrych książkach cytaty były dobre na każdą niemal okazję. Później był etap pięknych kartek pocztowych z widokami i inspirującymi myślami. Dzisiaj jest czas internetu. Raz po raz czytam niektóre sentencje. Nie ukrywam, pomagają, pocieszają, dają dobrą radę. Czasami odsłaniają emocjonalne potrzeby i głód osób, które je zamieszczają. Komunikują wołanie o zauważenie i pomoc.

Nie tak dawno w serii wyżej wspominanych myśli znalazłem kilkanaście rad, które pokazały mi, że każda z nich ma swoje bardzo konkretne odzwierciedlenie w chrześcijańskim, katolickim sposobie życia.

„Ćwicz przez 30 minut każdego dnia” to dobra zachęta, żeby nie bagatelizować dbania o ciało. Bo „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Cało potrzebuje, by o nie dbać, potrzebuje bardzo konkretnych ćwiczeń i ruchu, fizycznego wysiłku i gimnastyki. Podobnie ma się z kolejną radą, aby poświęcić czas na spacer, uśmiechając się do innych.

Jest też rada odnosząca się do jedzenia i picia. Przypomina o tym, aby nie zapominać o wypijaniu kilku szklanek wody każdego dnia. Woda oczyszcza organizm. Świetnie wpisuje się w to, co nazywa się dzisiaj wprost „renesansem”, czyli odrodzeniem praktyki postu. W odróżnieniu od różnego rodzaju diet, proponowane są praktyki postne, znane już od tysięcy lat, jak słynny „post Daniela”, czy wprowadzone przez mnichów i świętych praktyki postu o motywacji religijnej.

Kolejna rada odnosi się do wielkości spożywanych posiłków, zaleca żeby jeść śniadanie niczym król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak. Oczywiście dobrze by było, gdyby przekładała się także na chrześcijańską postawę umiarkowania i dzielenia się z innymi.

Poradę o życiu z trzema „e”: energią, entuzjazmem i empatią, odczytuję również po chrześcijańsku. Wysypiając się w nocy, zaczynam dzień pełen dobrej energii i pozytywnego nastawienia do życia, bez względu na warunki pogodowe czy porę roku. Entuzjazm jest potrzebny wszędzie i zapala wszystkich do działania. A cóż dopiero empatia, jak bardzo buduje i wzmacnia relacje!

Genialna jest rada, żeby znaleźć czas na modlitwę i refleksję oraz „10 minut” w całkowitej ciszy! Nie wszyscy wiedzą i pamiętają o tym, że modlitwa, czas spędzony w ciszy, chrześcijańska medytacja i adoracja, są prawdziwym pokarmem dla ducha, czasem bycia w bardzo intymnej relacji z Bogiem. Czasem bezcennym i wyjątkowym, gdyż z tej relacji płyną dobre i trwałe relacje międzyludzkie, także ta z samym sobą. Im bardziej regularnie praktykowane, tym większy i lepszy dają owoc.

Jest też zachęta, żeby czytać więcej książek. To z kolei sposób na odżywianie umysłu, poszerzanie wiedzy, zasobu słownictwa i horyzontów. Dzisiaj jest wiele różnych sposobów czytania, także za pomocą elektronicznych czytników i audiobooków. Nic jednak nie zastąpi tradycyjnej książki. Pośród moich osobistych codziennych lektur jest Biblia. Czytam Pismo Święte w formie drukowanej, bo mogę z nim dialogować, podkreślając, zaznaczając i pisząc na marginesach swoje odpowiedzi. Lektura jest dla mnie formą dialogu.

„Dobre rady” przypominają też tym, jak ważny jest czas. Nie warto go marnować na plotkarstwo i nienawiść, ale raczej dobrze go pożytkować, bo życie na ziemi jest krótkie. W odniesieniu do przeszłości, warto w pokoju przebaczać i w ten sposób budować nowe dzisiaj. W życiu można wiele zmienić, jeśli się tylko tego chce. Można zmienić siebie, sytuacje wokół, można zmienić świat na lepsze. Jest Wielki Post. Czas rekolekcji, dobry czas na zmiany. Czytając „dobre rady”, które podsuwają portale, widzę, jak często nie doceniam tego, co mam w zasięgu ręki. Co mam od zawsze, od chwili, kiedy bardziej świadomie zacząłem żyć po chrześcijańsku. I myślę, że warto powrócić do tego, co jest takie oczywiste i bliskie, żeby zmieniać swoje życie na lepsze.

ks. Łukasz Kleczka

Salwatorianin, ksiądz od 1999 roku. Ukończył studia w Bagnie koło Wrocławia, Krakowie i Rzymie. Pracował jako kierownik duchowy i rekolekcjonista w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, duszpasterz i katecheta. Od 2011 roku przełożony i kustosz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville w stanie Indiana.

 

fot.Kaboompics/Karolina/Pexels.com

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama