Szef urzędu szacowania wartości nieruchomości w powiecie Cook (Cook County Assessor) wycenia nasze posiadłości, a to z kolei wpływa na wysokość płaconych od nich podatków. O tym, dlaczego w urzędzie wyceny nieruchomości potrzebne są zmiany, a przede wszystkim jego szef – rozmawiamy z Fritzem Kaegi, inwestorem i ekspertem finansowym, który w prawyborach 20 marca mierzy się z Josephem Berriosem, długoletnim asesorem, krytykowanym za nieefektywne kierowanie agencją i preferencyjne traktowanie właścicieli wielkich drapaczy chmur.
Alicja Otap: Dlaczego Trump Tower otrzymuje rokrocznie ulgi podatkowe, a właściciele domów jednorodzinnych czy dwurodzinnych płacą coraz więcej w podatkach od nieruchomości ?
Fritz Kaegi: Moim zdaniem system jest skorumpowany. Fundusz kampanijny obecnego szefa urzędu szacowania nieruchomości jest finansowany przez adwokatów specjalizujących się w odwołaniach od podatku, reprezentujących właścicieli drapaczy chmur w śródmieściu. Obecny asesor zaspakaja ich potrzeby. Dlatego obniżki uzyskują komercyjne wieżowce takie jak Trump Tower czy Willis Tower. Podatek Trump Tower został obniżony o 75 proc. do niecałych 4 mln dol. Pozwala to zaoszczędzić Trumpowi rokrocznie wiele milionów dolarów. Ale te niedobory w dochodach powiatu muszą nadrobić inni posiadacze nieruchomości i są to głównie właściciele domów mieszkalnych oraz małych i średnich firm. Szczegółowe badania na ten temat przeprowadziła gazeta „Chicago Tribune” i swoje odkrycia opublikowała w serii artykułów w grudniu zeszłego roku. Gazeta stwierdziła, że w Chicago jest setki takich budynków jak Trump Tower, których wartość jest notorycznie zaniżania w celu zmniejszenia podatku. Ale gdy jedna grupa właścicieli nieruchomości płaci za mało, druga musi to nadrobić. I to jest problem. Dlatego właściciele na północnym i południowym zachodzie Chicago płacą coraz więcej i więcej.
Czy nikt nie kontroluje urzędu szacowania nieruchomości?
– Prawo stanowe (Illinois Property Tax Code) daje taksatorom w każdym powiecie dużą swobodę i wolną rękę odnośnie tego, jak mają przeprowadzać wyceny. Taksator obdarzony jest ogromnym zaufaniem. Dlatego ważne jest, aby był osobą godną zaufania, o wysokim morale, na wskroś uczciwą i prawą, która rozlicza się przed społeczeństwem ze swych działań. Jednak asesor w powiecie Cook nie rozlicza się z niczego. Nikt nie wie, w jaki sposób uzyskał liczby, którymi się posługuje.
Jak powinna funkcjonować ta instytucja?
– Jako szef tego urzędu dołożę starań, aby był transparentny. Przedstawię, w jaki sposób otrzymałem daną wycenę, krok po kroku. Przejrzystość, odpowiedzialność i rozliczenie się z działań przed społeczeństwem to dla mnie bardzo ważne. Chcę, żeby ten urząd traktował wszystkich jednakowo i sprawiedliwie, był pozbawiony uprzedzeń, nieprawidłowości i błędów. I żeby nie miał nic wspólnego z adwokatami, którzy załatwiają obniżenie podatku. Dodatkowo usprawnię i zmodernizuję pracę oraz wprowadzę nowoczesne modele szacowania nieruchomości. Już rozmawiałem o tym ze specjalistami.
W prawyborach 20 marca jest wiele ważnych wyścigów. Czy Pański jest szczególny?
– To jest sprawa ważna dla ponad 5,2 mln mieszkańców powiatu Cook. Od tego kto sprawuje ten urząd zależą nasze podatki od nieruchomości, podatki rezydencyjne i biznesowe oraz to czy będziemy musieli tracić czas składając apelację od wysokości podatku. Dotyczy to również lokatorów i tego, jaki będą płacili czynsz. Decyzje szefa urzędu szacowania nieruchomości mają także wpływ na rozwój ekonomiczny i demograficzny poprzez decyzje dotyczące naszych domów. Nie ma ważniejszego urzędu, związanego z najbardziej podstawową potrzebą życiową, a taką jest dach nad głową.
Taksator ma najwyraźniej dużo władzy
– To jest urząd wykonawczy i osoba go sprawująca ma dużą autonomię decyzyjną. Asesor tylko w niewielkim stopniu jest uzależniony od tego, co się wydarzy w Springfield, w parlamencie stanowym czy w biurze gubernatora.
Wyborcy niestety często nie doceniają wagi prawyborów i je ignorują...
– W powiecie Cook jest znacznie więcej demokratów niż republikanów. Republikanie rzadko wygrywają wyścigi w skali całego powiatu. Dlatego musimy pamiętać, że w powiecie Cook już w prawyborach praktycznie wybieramy naszych liderów. A więc imperatywem jest, żeby wszyscy poszli do urn wyborczych i oddali głosy. I w ten sposób wyrazili swoją wolę i opinię.
Joseph Berrios jest wpływowym politykiem, z zasobnym kontem wyborczym. Czy może mu Pan dorównać pod tym względem?
– Moją kandydaturę popiera wielu postępowych polityków i przedstawiciele społeczności najbardziej dotkniętych niesprawiedliwym wycenami nieruchomości. W tej grupie są: David Orr, Heather Steans, Robyn Kelly, Danny Davis, Bobby Rush, Chuy Garcia, Bill Foster. Z funduszami też nie jest źle. Mamy ponad tysiąc ofiarodawców. Jestem też w tym szczęśliwym położeniu, że mogę dofinansować sam swoją kampanię, w której dokładamy starań, żeby dotrzeć do wszystkich zakątków powiatu, wszystkich społeczności i środowisk. Wszędzie jesteśmy bardzo dobrze przyjmowani. Okazuje się, że panuje powszechne niezadowolenie z tego, co się dzieje w biurze asesora pod kierownictwem Berriosa.
Berrios jest również przewodniczącym Partii Demokratycznej powiatu Cook
– Machina partyjna wtedy tylko ma siłę, gdy wyborcy nie są dobrze poinformowani i nie wiedzą na kogo głosują, nie znają faktów. Ale w tym przypadku jest inaczej. Wyborcy już wiele wiedzą i znają problemy urzędu taksatora. Wiedzą o nadużyciach. Mają to czarno na białym na rachunkach z tytułu podatku od nieruchomości.
Dziekuję za rozmowę.
Rozmawiała Alicja Otap
[email protected]
Fritz Kaegi urodził się i wychował w chicagowskim Hyde Parku na południu miasta. Absolwent Stanford University, gdzie uzyskał stopień magistra zarządzania i administracji. Ekspert finansowy oraz inwestor (również w polskich firmach i firmach charytywnych). Mieszka w Oak Park z żoną Rebecką i trojgiem dzieci. Więcej informacji na temat kandydata można znaleźć w jego witrynie: fritzforassessor.com
Rebecca i Fritz Kaegi fot.Ewa Malcher
Fritz Kaegi: właściciele domów płacą za ulgi podatkowe śródmiejskich wieżowców
- 02/04/2018 04:40 PM
Reklama