Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 13:51
Reklama KD Market

Koniec mitu wolnego kierowcy

Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy padło pytanie o najbardziej niezależny i wolny zawód w USA, to odpowiedź była zawsze ta sama: kierowca ciężarówki. Romantyczna dusza, z łokciem w otwartym oknie, z rozwianymi włosami i w odblaskowych okularach przeciwsłonecznych. Niestety ktoś chyba pozazdrościł wolności, bo zmiany zaczęły pojawiać się naprawdę szybko.

Zaczęło się od regulacji godzin – wprowadzono dzienniki pracy. Zaraz potem weszło prawo zmuszające kierowców ciężarówek do robienia co dwa lata obowiązkowych testów na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie. Następnie wprowadzono czujniki, które pozwalały sprawdzić, z jaką szybkością przemieszcza się ciężarówka i dodatkowo jak gwałtownie kierowca hamuje i czy przez swój styl jazdy nie powoduje niebezpieczeństwa na drodze, a zarazem nie eksploatuje nadmiernie sprzętu.

Następnym krokiem do ograniczenia niezależności kierowców były kamery. Wiele firm ograniczyło się do zainstalowania kamer monitorujących wyłącznie drogę przed ciężarówką, ale niektóre wprowadziły obustronne kamery, które obserwują zarówno drogę, jak i samego kierowcę.

Nowa generacja telefonów komórkowych pozwoliła na śledzenie każdego (dosłownie) kroku i każdej mili. Czarę goryczy dla wielu kierowców zawodowych przepełniło wprowadzenie w grudniu zeszłego roku elektronicznych dzienników pokładowych (Electronic Logging Devices, ELD).

I tak oto z zawodu dla obieżyświatów, ludzi kochających wolność i niezależność, kierowcy ciężarówek stali się najbardziej monitorowaną grupą zawodową w Stanach Zjednoczonych. Nie powinna więc nikogo dziwić treść listów, które piszą sfrustrowani kierowcy zawodowi , a których fragmenty pozwolimy sobie przytoczyć:

„Jeżeli obecne prawo nie zostanie zmienione (godziny pracy kierowców), to bardzo szybko się przekonamy, jaki efekt będzie to miało na poprawiającą się ekonomię. Jeżeli myślicie, że teraz jest zbyt mało kierowców, to poczekajcie kilka miesięcy” – Everett Madison, „Land Line Magazine”.

„Jako właściciel firmy transportowej zostałem postawiony w bardzo niewygodnej pozycji. Kierowcy są zmuszeni do prowadzenia pojazdów, kiedy są zmęczeni i odpoczynku, kiedy go nie potrzebują. Wszystkie nasze ciężarówki miały zablokowaną maksymalną szybkość na 60 mil na godzinę, teraz będziemy zmuszeni odblokować je na 75 mil na godzinę, żeby się wyrabiały w czasie. Niech mi ktoś wytłumaczy, czy to poprawi bezpieczeństwo na drogach?” – Mike Bohman, „Land Line Magazine”.

„Obowiązkowy ELD nie tylko zapisuje i gromadzi wszystkie czynności wykonywane przez ciężarówkę, ale posiada również aktywny GPS, który transmituje dane bezpośrednio do Internetu. Dla kierowcy ciężarówki ELD jest jak elektroniczna opaska na nogę dla tych, którzy muszą odbywać areszt domowy. Czy posiadacz CDL jest przestępcą, któremu ograniczamy cywilne i konstytucyjne prawa?” – Florin Grig, „Land Line Magazine”

Jakie jest wasze zdanie o nowych przepisach wprowadzanych nagminnie i systematycznie przez Federalną Administrację Bezpieczeństwa Przewoźników (Federal Motor Carrier Safety Administration, FMCSA)? Podzielcie się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami bezpośrednio na portalu FMCSA. Może w końcu nas usłyszą!

Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We serve Truckers!

fot.123RF Stock Photos
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama