Migrena to przewlekła choroba, która charakteryzuje się silnym, napadowym, najczęściej jednostronnym bólem głowy w okolicy skroniowej. Często towarzyszą jej nudności, nadwrażliwość na światło i dźwięk, wymioty, ospałość, brak energii i zakłócenia postrzegania.
Napady trwają od 4 do 72 godzin. Cierpi na nią coraz więcej osób (więcej niż na astmę, cukrzycę i padaczkę), a średnia wieku cały czas się obniża. Częściej chorują kobiety niż mężczyźni. Największe ryzyko zachorowania występuje pomiędzy 25. a 55. rokiem życia.
Ostatnio naukowcy badali opracowany przez firmę Amgen Inc. środek, który już określają mianem „przełomowego”. Nazywa się erenumab i jest wyprodukowanym w laboratorium przeciwciałem, które blokuje neuronową ścieżkę w mózgu (ang. calcitonin gene-related peptide, CGRP). To rodzaj białka, mającego działanie prozapalne i obkurczające naczynie krwionośne. Jest pierwszym środkiem od 20 lat, który – jak dowiedziono – zapobiega napadom migreny.
Dane z badania przeprowadzonego na niemal tysiącu pacjentów pokazały, że dzięki preparatowi chorzy zyskali od trzech do czterech dni w miesiącu wolnych od cierpienia. Co więcej, u połowy pacjentów, którym podawano erenumab, długość trwania migreny została obniżona o co najmniej połowę. W ramach badania porównywano stan pacjentów przyjmujących specyfik przez sześć miesięcy ze stanem pacjentów, którzy przyjmowali placebo.
– Badanie reprezentuje niezwykle ważny krok w kierunku zrozumienia i leczenia migreny. Dowiedzieliśmy się, że blokowanie CGRP może redukować siłę migreny – powiedział szef badania prof. Peter Goadsby z King's College Hospital w Londynie.
Odkrycie zostało opisane w naukowym magazynie „The New England Journal of Medicine”.
Ewa Malcher
