Władze miasta Chicago ostrzegają, że w sylwestra i Nowy Rok będą wzmożone kontrole w autokarach z prywatkami (ang. party buses). W przypadku naruszenia przepisów miejskich, uczestnicy szampańskiej zabawy mogą się nagle znaleźć na ulicy – na mrozie.
W myśl przepisów zatwierdzonych kilka miesięcy temu przez Radę Miasta Chicago, autobusy z prywatkami, w których uczestniczy co najmniej 15 osób i serwowany jest alkohol, muszą być wyposażone w kamery, a porządku musi w nich strzec ochroniarz ze specjalnymi uprawnieniami.
Władze Chicago oświadczyły, że wiele firm z przedmieść nie spełnia miejskich wymogów. Ostrzegły, że gdy autokary takich firm znajdą się w granicach Chicago, zostaną zatrzymane, a uczestnicy przyjęcia będą musieli opuścić pojazd, bez względu na warunki panujące na zewnątrz. Dodatkowo firma zostanie ukarana grzywną w wysokości od tysiąca do 5 tys. dolarów.
Chicago zaostrzyło przepisy dotyczące party buses po awanturach, bijatykach i strzelaninach, do których coraz częściej dochodzi podczas prywatek. W ciągu minionych dwóch lat w autokarach z prywatkami miało miejsce 11 strzelanin, w których śmierć poniosły trzy osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych.
(ao)
Reklama