Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 00:39
Reklama KD Market

Kolejny skandal z udziałem agentów Secret Service?

Opinia publiczna jeszcze nie ochłonęła po skandalu z udziałem agentów Secret Service i prostututek w Kolumbii, a tymczasem na światło dzienne wychodzą kolejne rewelacje. Lokalna stacja telewizyjna KIRO...
Opinia publiczna jeszcze nie ochłonęła po skandalu z udziałem agentów Secret Service i prostututek w Kolumbii, a tymczasem na światło dzienne wychodzą kolejne rewelacje. Lokalna stacja telewizyjna KIRO z Seattle wczoraj przedstawiła reportaż o podobnym zachowaniu ochrony prezydenckiej, tym razem w Salwadorze w maju 2011 roku. Powołując się na chcącego zachować anonimowość rozmówcę dziennikarze KIRO opowiedzieli o tym, jak agenci Secret Service przygotowujący wizytę prezydenta Obamy wybrali się do klubu ze striptizem, gdzie nie tylko świetnie się bawili przy dużej ilości alkoholu, ale zakończyli wieczór w towarzystwie prostytutek w swoich pokojach hotelowych. Relacjonujący wydarzenia sprzed roku rozmówca, pracownik agencji rządowej, jak twierdzi był częścią imprez, a na jego wątpliwości co do zabierania kobiet do hotelu, agenci mieli mu powiedzieć: "nie martw się, zawsze to robimy". Obecność elitarnych służb USA w klubie ze striptizem potwierdził jego właściciel, według którego Amerykanie balowali przez trzy kolejne noce. Klub mają ponoć regularnie odwiedzać pracownicy amerykańskiej ambasady, agenci FBI oraz urzędnicy amerykańscy, którym zależy na zachowaniu dyskrecji. Rzecznik prasowy Secret Service Edwin Donovan powiedział wczoraj, że skandal w Kolumbii spowodował lawinę historii o podobnym zabarwieniu, za którymi najczęściej stoją anonimowe źródła. Zapewnił jednak, że każdy wiarygodny trop będzie przedmiotem śledztwa. Telewizja KIRO zapewnia o wiarygodności swojego rozmówcy, za którego poręczył dziennikarz śledczy Chris Halsne. Jego zdaniem mężczyzna opowiadał mu już przed rokiem o imprezowaniu z udziałem agentów Secret Service, ale wówczas nie wyraził zgody na nagranie. Dopiero po ujawnieniu skandalu z Kolumbii pozwolił reporterowi na utrwalenie rozmowy na taśmie. Gazeta The Washington Post napisała natomiast we czwartek, że ujawnione zachowania "są częścią kultury Secret Service". Agencja nie odniosła się do tego komentarza. Jednak, jak zauważył jeden z jej przedstawicieli, w obecnej sytuacji trudno byłoby zaprzeczyć takiemu stwierdzeniu. mb  
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama