Ewa Malcher
Trzy osoby zginęły, a 19 zostało rannych w strzelaninach, do których doszło podczas ubiegłego weekendu na chicagowskich ulicach.
Do pierwszej weekendowej śmiertelnej strzelaniny doszło 1 grudnia wieczorem w chicagowskiej dzielnicy Bridgeport. Policja otrzymała zgłoszenie o strzelaninie w okolicy 400 West 38. Place. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli mężczyznę z raną postrzałową szyi. Ranny zmarł po przewiezieniu do szpitala Strogera.
Kolejną ofiarą śmiertelną był mężczyzna, który w sobotnie popołudnie jechał na rowerze w okolicy 2600 North Long. Z przejeżdżającego obok minivana nieznani sprawcy otworzyli ogień, a jedna z kul trafiła rowerzystę w klatkę piersiową. Mężczyzna zmarł niecałą godzinę później w Illinois Masonic Medical Center.
Ostatnia tragiczna strzelanina ubiegłego weekendu miała miejsce w dzielnicy Back of the Yards. 3 grudnia, około godz. 14.10 19-letni Tradone Sanders szedł ulicą w okolicy 5000 South Winchester. Napastnik podszedł do niego i wystrzelił kilkukrotnie, trafiając Sandersa w głowę i szyję. Chłopak zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala Mount Sinai.
W ulicznych strzelaninach w ubiegły weekend rany odniosło 19 osób.
(gd)
