Trzy osoby zastrzelone w ciągu zaledwie dwóch dni wyznaczyły kolejny niechlubny rekord związany z przestępczością w Chicago. Drugi raz od 2003 r. liczba zabitych w Wietrznym Mieście przekroczyła 600.
25-latek, który zmarł na miejscu, gdy został ostrzelany z przejeżdżającego pojazdu w zachodnich dzielnicach 14 listopada, to według danych „Chicago Sun-Times” 600. ofiara śmiertelna w Chicago od początku roku. Dwóch innych mężczyzn rannych w tej samej strzelaninie trafiło do szpitala Strogera.
W 2016 roku liczbę 600 zabójstw miasto przekroczyło 17 października, a w całym zeszłym roku zabito łącznie rekordowe 781 osób – więcej niż w Nowym Jorku i Los Angeles łącznie. Choć w ciągu ostatnich miesięcy liczba strzelanin i zabójstw nieco spadła, dane są zatrważające.
Według danych policyjnych, przed 2016 rokiem liczbę 600 zabójstw miasto przekroczyło w 2003 roku.
Statystyki gromadzone przez chicagowskie dzienniki dotyczą wszystkich ofiar śmiertelnych, podczas gdy policyjne statystyki nie obejmują strzelanin na autostradach, działań w samoobronie oraz strzałów oddanych przez policję.
(jm)
Reklama