Tylko 10 procent chicagowskich śmieci jest przetwarzanych. Mimo obecnych wysiłków na rzecz recyklingu aż 90 proc. chicagowskich odpadów wciąż trafia na wysypisko.
To kiepski wynik dla miasta promującego ochronę środowiska i ducha paryskich porozumień klimatycznych. Przedstawiciele miejskiego departamentu oczyszczania miasta powiedzieli portalowi DNAinfo, że kluczem do sukcesu miejskiego recyklingu jest zmiana zachowań mieszkańców. Ich zdaniem zwiększenie przetwarzania odpadów o zaledwie 3 proc. oznaczałoby dla miasta oszczędności rzędu pół miliona dolarów – pieniądze, które mogłyby być spożytkowane na przykład na zakup nowych kontenerów.
W przyszłym roku wygasa podpisany przez burmistrza Rahma Emanuela kontrakt z dwoma prywatnymi firmami, które zajmują się opróżnianiem miejskich niebieskich kontenerów recyklingowych w niektórych częściach miasta.
(jm)
Reklama