W tej sprawie głos zabrał komendant główny policji. Eddie Johnson powtórzył z naciskiem, że napad z bronią w ręku na pracowników popularnej restauracji w centrum miasta był odosobnionym przypadkiem.
Tuż przed północą 29 października do restauracji Lawry's The Prime Rib przy skrzyżowaniu ulic Ontario i Rush tylnym wejściem dostał się 40-letni mężczyzna. Sterroryzował personel i nakazał oddanie telefonów komórkowych. W trakcie napadu postrzelony w ramię został pracownik, który nieoczekiwanie wszedł na zaplecze. Uzbrojony napastnik, który okazał się byłym pracownikiem popularnego lokalu, zbiegł z miejsca zdarzenia, ale policji udało się go wkrótce aresztować. Przy mężczyźnie znaleziono broń, z której oddano strzały.
Życiu żadnego z poszkodowanych podczas napadu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Szef policji chicagoskiej Eddie Johnson podkreślił z naciskiem, że rejon miasta, gdzie doszło do zdarzenia, tuż koło jednego z najdroższych i najbardziej reprezentacyjnych odcinków ulicy Michigan – Magnificent Mile, nadal jest bezpieczny, a incydent był odosobniony.
(tz)
Reklama