Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 18:59
Reklama KD Market

Kurczak pieczony w musztardzie

Kurczak pieczony w musztardzie


Nie ma to jak pieczony kurczak na niedzielny obiad. Klasyczna klasyka – chciałoby się rzec. Ale ile można w kółko jeść takiego kurczaka? Od czasu do czasu jest potrzebna zmiana.

W sumie nic niezwykłego tu nie ma, a jednak. Musztarda nadaje mięsu soczystości, co w przypadku kurczaka może się naprawdę zdarzyć. A nie ma nic gorszego niż wiórowaty kurak na niedzielnym obiedzie.

Ale mówiac serio, nie musi być to niedziela, ten przepis nadaje się na każdy dzień tygodnia.

Czas marynowania: min. 2 godz.

Czas pieczenia: 90 min

Porcje: 4-6 porcji

Składniki:

10 udek kurczaka

2 duże cebule

4 łyżki musztardy francuskiej

4 łyżki musztardy Dijon

2 łyżki miodu

4 ząbki czosnku, posiekane

1 łyżeczka pieprzu

½ łyżeczki soli

10 większych pieczarek

W misce mieszam oba rodzaje musztardy, dodaję miód i czosnek oraz pieprz i sól, mieszam.

Cebulę obieram i drobno siekam, mieszam z musztardami.

Do tego wkładam umytego i osuszonego kurczaka. Wszystko dokładnie mieszam, tak żeby mięso obtoczyło się w marynacie. Miskę przykrywam folią spożywczą i wkładam do lodówki na co najmniej 2 godziny, a najlepiej na całą noc.

Piekarnik nagrzewam do 370°F.

Do formy (najlepiej z pokrywką) przekładam mięso z marynatą. Przykrywam (jeśli nie masz pokrywki to po prostu nakryj folią aluminiową).

Wstawiam do piekarnika na godzinę. W tym czasie kroję pieczarki na ćwiartki.

Po godzinie odkrywam folię, dorzucam pieczarki i piekę całość jeszcze 20-30 minut, żeby skórka na kurczaku się zarumieniła.

Podaję z pieczonymi ziemniakami i sałatą. W środę też możesz mieć niedzielny obiad.

Kasia Marks

Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama