Złodzieje kradną popularny płyn do prania. Tide za narkotyki
Wszystko wskazuje na to, że popularny i dość drogi płyn do prania - Tide staje się "gotówką" na czarnym rynku. Tidem można zapłacić za narkotyki, lub dorobić, sprzedając go na ulicy za połowę ceny...
- 03/14/2012 03:09 PM
Wszystko wskazuje na to, że popularny i dość drogi płyn do prania - Tide staje się "gotówką" na czarnym rynku. Tidem można zapłacić za narkotyki, lub dorobić, sprzedając go na ulicy za połowę ceny. Sklepy wielobranżowe w całym kraju potwierdzają, że odnotowują kradzieże Tide'u w niespotykanym dotychczas stopniu.
Niektóre z nich, jak CVS, planują zainstalowanie specjalnych zabezpieczeń na każdej butelce chroniących przed kradzieżą. Inne, zatrudniły specjalne grupy dochodzeniowe, których zadaniem jest wykrycie szajek złodziei nagminnie wynoszących butelki z płynem do prania.
Złodziejem-rekordzistą jest 53-letni Patrick Costanzo z miejscowości St. Paul w Minnesocie. W ciągu 15 miesięcy ze sklepu Walmart mężczyzna wyniósł Tide o wartości 25 tys. dolarów.
Według FBI popularnym i ogólnie znanym na rynku Tidem klienci płacą dealerom narkotyków. U jednego z nich znaleziono kilkadziesiąt butelek płynu do prania, które zgromadził za sprzedawaną kokainę.
Dlaczego akurat Tide? Jest to powszechnie znana marka, ciesząca się uznaniem konsumenckim, płyn jest także ogólnie rozpoznawalny dzięki jaskrawej, pomarańczowej butelce, poza tym i to jest dla złodziei nie byle gratka, na opakowaniach nie ma numerów seryjnych. Uniemożliwia to wykrycie i udowodnienie kradzieży.
Cena Tide'u w sklepie waha się pomiędzy 10 a 20 dol. w zależności od pojemności, tymczasem na czarnym rynku płyn można kupić dokładnie za połowę ceny.
Zdaniem wielu internautów nowa "moda" na wynoszenie ze sklepów Tide'u jest efektem tego, co dzieje się w amerykańskiej ekonomii.
MB
Reklama