Nagranie z Obamą z czasów studenckich. Przyszły prezydent był radykałem?

Wokół tego nagrania przed kilkoma dniami zrobiło się bardzo głośno. Jego ujawnienie zapowiedział prawicowy bloger i dziennikarz Andrew Breitbart, który w kilka dni później nie żył. Mimo, iż śmierć Breitbarta nastąpiła z przyczyn naturalnych, machina ruszyła. Ostatecznie wideo opublikował BuzzFeed. Za BuzzFeed poszły i inne media. W sieci krąży zaróno wersja zmontowana, jak i cały materiał  z 1991 roku z wiecem studenckiego poparcia dla profesora Derricka Bella. Głównym przemawiającym i apelującym o "otwarcie serc i umysłów dla profesora" jest ówczesny prezydent "Harvard Law Review", Barack Obama. Sposób modulowania głosu, intonacja i gesty (choć jeszcze bez obróbki ze strony fachowców od wizerunku) ewidentnie przypominają dzisiejszego prezydenta. Dla wielu konserwatystów udzielone Bellowi poparcie Obamy jest dowodem na radykalizm poglądów obecnego prezydenta. Derrick Bell, pierwszy Afroamerykanin w randze wykładowcy Harvardu, zajmujący się  krytyczną teorią rasy, przez całą swoją karierę walczył o równouprawnienie dla wykładowców na tle rasowym i płci. Uważany był za postać kontrowersyjną zarówno w kontekście głoszonych przez niego apeli o konieczności zmiany konstytucji, ale także opublikowanej w 1993 roku powieści science fiction, w której biali Amerykanie sprzedają czarnoskórych współobywateli kosmitom, aby spłacić dług narodowy. Prawicowi oponenci Obamy uważają, że udzielone przed laty poparcie radykałowi jest niezbitym dowodem na wyznawanie podobnych poglądów przez samego Baracka Obamę. Na dowód przywołują bliskie związki obecnego prezydenta USA z kontrowersyjnym pastorem Jeremiahem Wrightem. Obama ostatecznie odciął się od poglądów Wrighta. ZOBACZ NAGRANIE Z UNIWERSYTETU HARVARDA Z 1991 r.: http://www.youtube.com/watch?v=tz3qShugQ9I mb