Białystok. Bomba zabezpieczona i wywieziona
Bomba, którą w poniedziałek przed południem znaleziono przy przebudowie ulicy Ciołkowskiego, została zabezpieczona i wywieziona.
- 07/10/2017 03:56 PM
Bomba, którą w poniedziałek przed południem znaleziono przy przebudowie ulicy Ciołkowskiego, została zabezpieczona i wywieziona. Tym razem nie była konieczna ewakuacja mieszkańców.
To druga w ostatnich dniach bomba znaleziona na tej budowie. W niedzielę saperzy wywieźli stamtąd dużą, półtonową bombę z czasów II wojny światowej.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski na zwołanej po południu konferencji prasowej mówił, że druga bomba była znacznie mniejsza i ważyła ok. 50 kg. Zapewniał, że mieszkańcy są bezpieczni i nie będzie kolejnej ewakuacji. Komendant Miejskiej Policji w Białymstoku Wojciech Macutkiewicz dodał zaś, że nie będą zablokowane drogi w związku z wywiezieniem bomby z miasta.
"Niewybuch jest już zabezpieczony i jeszcze dzisiaj (w poniedziałek - PAP) zostanie wywieziony" - powiedział prezydent. Później miasto podało, że bomba została przewieziona na poligon wojskowy w Orzyszu (woj. warmińsko-mazurskie).
Truskolaski mówił, że mniejsza bomba została znaleziona przez specjalistyczną firmę, która pracuje na zlecenie wykonawcy inwestycji. Bomba znajdowała się pod pryzmą ziemi i dopiero po wywiezieniu poprzedniego niewybuchu można było przeszukać ten teren. Truskolaski dodał, że w kolejnych dniach firma nadal będzie przeszukiwała teren budowy ulicy.
Prezydent mówił, że miasto zleciło przeszukanie tego terenu już w miniony piątek, ale dopóki była na nim pierwsza bomba, nie można było go sprawdzać. "Była to strefa, do której żadne firmy, które przeszukują ten teren, nie mogły wejść" - powiedział. Dopiero po zneutralizowaniu terenu, czyli wywiezieniu niewybuchu - jak dodał - możliwe będą dalsze przeszukania.
Przed południem, po informacji o znalezieniu niewybuchu, na miejsce przyjechali saperzy. Truskolaski mówił, że wyznaczono na ten czas strefę 150 metrów wokół znalezionej bomby. "Była ona wystarczająca, żeby ten ładunek załadować na specjalistyczny samochód" - mówił.
Policja informowała, że na czas wykopania bomby w poniedziałek ewakuowano z tego terenu pracowników budowy oraz dwa pobliskie domy.
Truskolaski był pytany przez dziennikarzy, czy nie ma obowiązku sprawdzenia terenu przed rozpoczęciem inwestycji, powiedział, że "nie zawsze da się znaleźć, w zależności od głębokości ukrycia tego ładunku".
Obecna na konferencji dyrektorka Zarządu Dróg Miejskich Bożena Zawadzka powiedziała, że nie ma obowiązku sprawdzania terenu przed rozpoczęciem inwestycji. Mówiła, że bomba znaleziona w ubiegłym tygodniu, to pierwszy taki przypadek przy realizacji inwestycji, które zarząd realizuje na terenie miasta. "Niezwłocznie po tym, jak już uzyskaliśmy tą informację, został dokonany wpis i nakazano wykonawcy, aby zlecił nadzór saperski" - mówiła Zawadzka. Dodała, że zadaniem firmy specjalistycznej jest przeszukanie terenu, gdzie prace jeszcze się nie rozpoczęły.
Zawadzka pytana była też, kto poniesie koszty wynajęcia specjalistycznej firmy, powiedziała, że nie było to zapisane w kontrakcie z wykonawcą, więc na pewno zgłosi się po refundację. Jednak nie powiedziała, jakie są tego koszty.
Pierwszą bombę znaleziono w tym miejscu w ubiegłym tygodniu. W niedzielę przeprowadzono akcję podniesienia i wywiezienia półtonowej bomby do Orzysza, gdzie miała zostać zdetonowana. Na ten czas w mieście zorganizowano ewakuację ok. 10 tys. osób mieszkających w pobliżu tej budowy. (PAP)
Reklama