Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 16:11
Reklama KD Market

Porozmawiajmy o milenialsach



Jakie znaczenie mają milenialsi na rynku nieruchomości? Czego szukają i jak za to zapłacą? Innymi słowy – jak sobie radzą? Przyjrzyjmy się bardzo dokładnie naprawdę ważnemu czynnikowi – hojnym rodzicom!

Wielu młodych ludzi otrzymuje wkład własny na pierwszy dom od członków rodziny. Są bowiem matki i ojcowie, którzy chętnie pomagają swoim dzieciom w zakupie. Cieszą się, że mogą to zrobić, ponieważ dzięki temu ich dzieci mogą stać się właścicielami domu. Istnieją jednak pewne zasady i kwestie, o których zarówno rodzice, jak i dzieci powinni wiedzieć.

Po pierwsze, jak można się dowiedzieć się z poradnika „Mortgages 101”, jeśli kupujący otrzymuje kredyt hipoteczny, nie może pożyczyć wkładu własnego. Pieniądze muszą należeć do nabywcy. To nie może być pożyczka. A więc rodzice, jeśli wasze dziecko otrzymuje kredyt na dom i chcecie mu pomóc, będziecie musieli podarować mu ten wkład własny. Zostaniecie poproszeni o podpisanie aktu darowizny potwierdzającego, że dziecko nie musi oddawać wam pieniędzy.

To gorzka pigułka do przełknięcia, ale nie chodzi tu tylko o pieniądze rodziców. Kupujący nie może pożyczyć wkładu własnego z żadnego źródła – ani z linii kredytowej, ani z karty kredytowej, nie może nawet wziąć pożyczki pod zastaw samochodu – nic z tych rzeczy. Ponadto pieniądze powinny znajdować się na koncie bankowym dziecka w chwili, gdy ubiega się ono o kredyt hipoteczny. Ten temat pojawia się często, gdy pracujemy z młodymi nabywcami. Tata mówi na przykład: „Oczywiście, że dam ci 25 tys. dol. na zakup domu. Dostaniesz te pieniądze, gdy będziesz zamykał transakcję”. Wielu rodziców ma takie podejście, ale niestety przepisy są nieubłagane.

Kredytodawca musi zobaczyć pieniądze na koncie bankowym dziecka przed udzieleniem mu kredytu hipotecznego, ponieważ kredytodawcy nie lubią obietnic typu „Mój tata powiedział, że da mi 25 tys. dol.” Nic z tego. To samo dotyczy obietnicy, że dostaniesz podwyżkę, zanim kupisz dom. Kredytodawca bazuje na tym, co ma na piśmie i co może zweryfikować, a nie na obietnicach. Kolejna sprawa. Rodzice mówią: „Kochanie, damy ci 25 tys. dol. na dom, ale zanim to zrobimy, chcemy go zobaczyć i upewnić się, że jest dobry”. Jest to oczywiście zrozumiałe. Rodzice mogli w przeszłości kupić wiele domów. Mogą mieć doświadczenie z nieruchomościami i próbują nie dopuścić, aby dziecko popełniło kosztowny błąd. Takie zachowanie nie stanowi problemu na rynku kupującego, kiedy tempo jest powolne, na sprzedaż jest wiele domów i każdy ma dużo czasu. Dziecko znajduje dom, tata i mama przyjeżdżają lub przylatują, aby go obejrzeć, dom im się podoba i dają dziecku pieniądze. Następnie dziecko składa ofertę, która zostaje zaakceptowana. Dziecko ubiega się o kredyt hipoteczny i czeka na podpisanie umowy.

Ale niestety, obecnie mamy do czynienia z rynkiem sprzedającego, co oznacza mniej domów na sprzedaż oraz konkurencję dla tych, którzy wchodzą na rynek. Na rynku sprzedającego nabywcy muszą działać błyskawicznie, aby pokonać konkurencję. Pieniądze, które rodzice dają dziecku, muszą być w banku dużo wcześniej, aby dziecko mogło zostać wstępnie zatwierdzone na kredyt hipoteczny. Wszystko musi być przygotowane, zanim dziecko zacznie szukać domu.

Na koniec uwaga do wszystkich matek i ojców. Zanim wypiszecie czek swojemu dziecku, warto porozmawiać z księgowym lub planistą finansowym. Upewnijcie się, że rozumiecie wszystkie kwestie podatkowe, które mogą, ale nie muszą obowiązywać, kiedy dajecie swojemu dziecku dziesiątki tysięcy dolarów. Upewnijcie się również, że możecie sobie na to pozwolić. Nie popadajcie sami w kłopoty finansowe, aby dać dziecku dobry początek. Jest to dość częsta sytuacja, choć wielu rodziców twierdzi, że to dla nich czysta przyjemność, a ich dzieci naprawdę docenią ten wspaniały prezent od mamy i taty – własny dom.
Tom Dudzinski



broker zarządzający, sprzedaje nieruchomości od 1990 roku, własne biuro prowadzi od 2001 roku. Zdobywca wielu nagród i wyróżnień, autor licznych publikacji, autor cotygodniowego radiowego magazynu Posiadłość, członek Chicago Association of REALTORS®, Illinois Association of REALTORS® oraz National Association of REALTORS®.


fot.Pexels.com

fot.Pexels.com


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama