Wojciech Fibak był zaniepokojony grą Agnieszki Radwańskiej w przegranym meczu trzeciej rundy wielkoszlemowego French Open z reprezentantką gospodarzy Alize Cornet. "Była zagubiona, niepewna i zdezorientowana" - ocenił słynny przed laty tenisista.
"Widać było, że Agnieszka chce grać jak kiedyś, ale mimo posiadanego talentu brakło jej rozegranych spotkań na mączce. Była zagubiona, niepewna i zdezorientowana. To było zdumiewające, że nagle tak się pogubiła. To pokazuje, że trening nie zastąpi nigdy meczu" - zaznaczył Fibak, który oglądał wszystkie trzy pojedynki 10. rakiety świata w Paryżu z trybun.
Tuż po spotkaniu rozmawiał on z trenerem krakowianki Tomaszem Wiktorowskim.
"Powiedziałem mu, że to, co mogli wytrenować, to się udało, bo Agnieszka grała regularnie z głębi kortu czy po przekątnej. Ale nie było automatyzmu w grze i zawodził ją instynkt. Brakowało tego, co wiąże się ze sprytem, kombinacji w grze. Tym razem wszystkie wymiany ze sztuczkami, które zazwyczaj były jej mocną stroną, tym razem przegrywała" - analizował.
28-letnia Polka tego dnia ani razu nie utrzymała podania - wszystkie trzy gemy, które zapisała na swoim koncie, były efektem przełamań.
"Ogółem tu nawet nie chodzi o sam serwis, bo tym elementem Agnieszka nigdy nie wygrywała. Nim wygrywa może Serena Williams. Ale u Agnieszki nie było typowej dla niej siły mentalnej. Wydawała się sparaliżowana. Nie startowała nawet do skrótów" - podkreślił trzykrotny finalista kończącego sezon turnieju masters (w 1976 roku w singlu, a w latach 1978-79 w deblu).
Jak dodał, sam w przeszłości nieraz grał na paryskim korcie centralnym i wie, że potrafi to sparaliżować.
Tenisowy ekspert nie chciał zbytnio wypowiadać się na temat postawy Radwańskiej w dwóch wcześniejszych pojedynkach w Paryżu.
"Mogę powiedzieć, że na pewno drabinkę miała korzystną. A po odpadnięciu kilku czołowych zawodniczek otworzyła się ona jeszcze bardziej. Teraz szansę na triumf będą miały takie zawodniczki jak Rumunka Simona Halep i Rosjanka Swietłana Kuzniecowa" - analizował.
Krakowianka wciąż nie może odnaleźć formy - dwa mecze w jednym turnieju wygrała w tym roku zaledwie dwa razy - w styczniu w Sydney i teraz w Paryżu. Fibak przyznał, że nie jest pewny, iż zanotuje ona dobre wyniki po zmianie nawierzchni na swoje ulubione korty trawiaste.
"Dotychczas zawsze byłem optymistą. Teraz - po raz pierwszy - trochę się martwię o trawę. Agnieszkę i jej sztab szkoleniowy czeka skomplikowany proces odrodzenia. Na pewno potrzebne jej będą dwa, trzy turnieje przed Wimbledonem" - ocenił.
(PAP)