„Czarno-biały duet, Bao Li i Qing Bao, to pierwsze pandy, które Chiny wysłały do Waszyngtonu od 24 lat. Poprzednia para wróciła do Chin ze swoim młodym w listopadzie ubiegłego roku” – zauważyła CNN.
Jak dodała, wznowiona dyplomacja chińsko-amerykańska w sprawie pand to rzadki jasny punkt w napiętych stosunkach między dwoma rywalizującymi supermocarstwami.
„Te ukochane czarno-białe niedźwiedzie są ikonami w Waszyngtonie i uwielbiane na całym świecie. Nasz zespół i rzesze fanów nie mogą się doczekać ich powitania w Smithsonian’s National ZOO” – mówiła dyrektor Brandie Smith.
Pandy są wypożyczone na 10 lat. Roczna opłata miliona dolarów jest przeznaczona na wsparcie działań na rzecz ochrony przyrody w Chinach.
„Choć urodzona w Syczuanie, Bao Li ma głębokie korzenie rodzinne w Waszyngtonie. Jej matka, Bao Bao, urodziła się jako gwiazda w Narodowym ZOO w 2013 roku i wróciła do Chin cztery lata później. Dziadkowie, Meixiang i Tian Tian, mieszkali w tym ZOO przez 23 lata, aż do zakończenia umowy najmu w zeszłym roku” – wyjaśniła CNN.
Przypomniała, że waszyngtońskie ZOO było pierwszym w USA, które wystawiło rzadkie, zwierzęta w ramach chińskiej „dyplomacji pandowej” – używanej do pozyskiwania partnerów, budowania dobrej woli i prezentowania miękkiej siły”. Zainicjowała ją przełomowa podróż prezydenta Richarda Nixona do komunistycznych Chin w czasie zimnej wojny.
Pojawiały się obawy czy po zakończeniu terminu poprzedniej dzierżawy, Pekin nie wstrzyma kolejnych. Xi Jinping zasygnalizował jednak podczas ubiegłorocznej wizyty w San Francisco, że Chiny wyślą nowe pandy do USA. Nazywał je „wysłannikami przyjaźni między narodami chińskim i amerykańskim”.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)