Koszykarz reprezentacji Polski Przemysław Karnowski od dziesięciu dni przygotowuje się w Los Angeles do czerwcowego draftu NBA. - Ma treningi w grupie siedmiu zawodników. Na razie to okres żmudnej, monotonnej pracy - powiedział jego ojciec Bonifacy.
Karnowski, który po sezonie rozgrywek uniwersyteckich otrzymał nagrodę Kareema Abdula Jabbara dla najlepszego środkowego NCAA, nie będzie w nich uczestniczył.
- Udział w Draft Combine nie jest obowiązkowy. Gracze z nazwiskiem mogą z tego zrezygnować. Opiekujący się Przemkiem stwierdzili, że nie jest mu to potrzebne. Taką mają koncepcję - wyjaśnił jego ojciec, znany toruński trener koszykówki.
Bazą wypadową Polaka, bo należy oczekiwać, że będzie on wyjeżdżał na sprawdziany do klubów NBA, pozostaje Los Angeles.
- W ciągu najbliższych 10-12 dni agencja załatwi mu wizyty w poszczególnych zespołach. Na razie cały czas trenuje. Trochę to monotonne, jeśli nie liczyć spotkania z byłym kolegą z Gonzagi, a obecnie graczem NBA Litwinem Domantasem Sabonisem, który odwiedził go 3 maja, akurat na swoje 21. urodziny - dodał Bonifacy Karnowski.
Mierzący 216 cm, 23-letni Przemysław Karnowski ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Został indywidualnym rekordzistą wszech czasów ligi NCAA pod względem liczby odniesionych zwycięstw - 137 w 152 spotkaniach, w których uczestniczył.
W drafcie do ligi NBA zostali wybrani dotychczas trzej Polacy: Maciej Lampe, Szymon Szewczyk i Marcin Gortat.
(PAP)