Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 21:15
Reklama KD Market

Larry Bird zrezygnował z funkcji prezydenta Indiana Pacers



Larry Bird, jeden z największych gwiazdorów ligi NBA, zrezygnował z funkcji prezydenta Indiana Pacers - poinformował w poniedziałek klub z Indianapolis. 60-letni były koszykarz, trener i menedżer będzie jednak nadal współpracował z tym zespołem.

Na stanowisku prezydenta zastąpi go jego dotychczasowy zastępca, również były zawodnik i menedżer, 49-letni Kevin Pritchard.
- Czułem, że nadszedł czas, aby odejść w pełni sił. Nie ma to nic wspólnego z moim zdrowiem czy naszym zespołem. Mam 60 lat i chcę robić inne rzeczy, także poza koszykówką. Oczywiście będę zajmował się scoutingiem na rzecz Pacers, NBA, college'ów, reprezentacji. Pozostanę doradcą władz zarządzających klubem. Kocham Pacers, dorastałem z nimi i podziwiałem ich od najmłodszych lat. Chcę podziękować kibicom za ich wsparcie podczas mojej kariery. Chciałbym również podziękować właścicielowi Herbowi Simonowi za wiele lat lojalności i za to, że pozwolił mi pozostać z zespołem w innej roli - powiedział odchodzący prezydent klubu.
Bird, urodzony 7 grudnia 1956 roku w West Baden Springs w stanie Indiana, jest jedną z najbardziej utytułowanych osobistości amerykańskiej koszykówki.
Jedno ze swoich ostatnich prestiżowych wyróżnień otrzymał w 2012 roku, gdy jako prezydent Indiana Pacers został uznany najlepszym menedżerem ligi NBA, stając się pierwszą osobą, która oprócz tego wyróżnienia otrzymała wcześniej tytuły najlepszego zawodnika (MVP) i trenera roku.Będąc graczem Boston Celtics trzykrotnie otrzymywał nagrodę MVP sezonu zasadniczego (1984-86) i wywalczył trzy tytuły mistrza NBA (1981, 1984, 1986). W sezonie 1979/80, gdy rozpoczynał występy w tym klubie, został także uznany najlepszym debiutantem w lidze.

Rok wcześniej został wyróżniony nagrodą Naismith College Player of the Year dla najlepszego gracza rozgrywek akademickich. W słynnym finale NCAA, oglądanym przez rekordową widownię telewizyjną, jego Indiana State przegrała z Michigan State z Earvinem "Magicem" Johnsonem w składzie. Rywalizacja tych dwóch wybitnych koszykarzy w barwach Celtics i Los Angeles Lakers windowała popularność ligi NBA w latach 80. XX wieku.

Z akademicką reprezentacją USA Bird zdobył złoty medal uniwersjady w Sofii (1977), a w barwach legedendarnego "Dream Teamu" triumfował w igrzyskach olimpijskich w Barcelonie (1992).

Na parkiecie wyróżniał się skutecznością rzutów z dystansu. Trzykrotnie wygrywał konkurs "trójek" podczas tradycyjnych meczów gwiazd (1986-88). Został też pierwszym członkiem elitarnego klubu 50-40-90. Zrzesza on koszykarzy, którzy w sezonie ligi NBA trafili co najmniej 50 procent rzutów z gry, 40 procent za trzy punkty i 90 procent rzutów wolnych. Przynależność do niego stała się możliwa od sezonu 1979/80, kiedy to wprowadzono rzuty za trzy punkty. Gwiazdor Celtics spełnił te wymogi siedem lat później, a w kolejnych rozgrywkach powtórzył ten wyczyn. Dotychczas jest tylko siedmiu takich koszykarzy.

W 1986 roku Bird został pierwszym graczem NBA, który zwyciężył w organizowanym od 1931 r. plebiscycie agencji AP na najlepszego sportowca Stanów Zjednoczonych. Po nim takie tytuły otrzymali tylko Michael Jordan (1991-1993), LeBron James (2013) i Stephen Curry (2015).

Jako szkoleniowiec Bird poprowadził w trakcie trzech sezonów zespół Indiana Pacers do 147 zwycięstw przy 67 porażkach i do jedynego w historii klubu finału NBA (2000). Szkoleniowcem roku został w 1998 roku, po pierwszym sezonie trenowania drużyny.

Pracę we władzach klubu z rodzinnego stanu Indiana rozpoczął w 2003 roku jako członek zarządu do spraw operacji koszykarskich. Od 2008 roku był pełnoetatowym prezydentem klubu.

Poniedziałkowa rezygnacja Birda oznacza, że nie powtórzy się rywalizacja, tym razem zza biurek prezesów, z "Magicem" Johnsonem, który w lutym został prezydentem Los Angeles Lakers ds. operacji koszykarskich.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama