Okazja – magiczne słowo przyciągające jak magnes uwagę każdego kupującego. Według słownika języka polskiego PWN słowo „okazja” to „wyjątkowa sytuacja sprzyjająca czemuś”. Na rynku nieruchomości okazja to rarytas, na który liczy większość klientów, to szansa na zaspokojenie jednej lub wielu potrzeb kupującego. Jak odróżnić prawdziwą okazję od zwykłej transakcji i czy jest to w ogóle możliwe? Czy ta sama nieruchomość dla jednych może być okazją, a dla innym nie? I przede wszystkim: czym tak naprawdę jest ta okazja i jak ją znaleźć?
Dla niektórych kupujących cena jest podstawowym wyznacznikiem opłacalności. Im mniejsza cena, tym lepszy zakup. Ma to sens tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie określić realną cenę rynkową danej nieruchomości i oferujemy cenę zakupu dużo poniżej tej wartości. Zwykle jeśli sprzedający akceptuje zaniżoną cenę, musi mieć ku temu powód. Postarajmy się go znaleźć i upewnić się, że nie jest to coś, co w przyszłości negatywnie wpłynie na całą inwestycję. Mogą to być ukryte wady, jak popękane fundamenty, przez które przecieka woda lub plany budowy nowej drogi lub sieci wysokiego napięcia na sąsiedniej działce. Nie zapominajmy tu o wszystkich dodatkowych kosztach związanych z procesem kupna oraz remontu, jakie nas czekają. Przy błędnych obliczeniach może się okazać, że wydaliśmy więcej pieniędzy niż nasza nieruchomość jest warta.
Bez wątpienia dobra lokalizacja jest jednym z niezbędnych elementów dobrego zakupu. Wiele osób szuka domu w dobrej okolicy, lecz czym jest tak naprawdę dobra okolica? Może to być miejsce, gdzie wartość nieruchomości wzrasta szybciej w porównaniu z innymi rejonami, może to być dystrykt szkolny o dobrej renomie, sąsiedztwo parku, widok na ocean lub góry, łatwy dostęp do komunikacji publicznej lub bliskie sąsiedztwo sklepów i restauracji.
Stan nieruchomości to również jeden z najistotniejszych czynników w momencie analizowania zakupu. Dla jednych dobry stan wewnątrz oraz na zewnątrz, stan instalacji gazowej, elektrycznej, wodnokanalizacyjnej oraz wysoki standard wykończenia – to dobre powody do kupna. Próba odrestaurowania zaniedbanej oraz zniszczonej posiadłości wiąże się z finansowym ryzykiem – nigdy nie wiadomo, ile to wszystko będzie kosztować. Są jednak ludzie – inwestorzy lub osoby zajmujące się odnawianiem nieruchomości – które właśnie w domu z potencjałem do renowacji zobaczą okazję, na której można nieźle zarobić.
Motywacja sprzedającego to kolejny czynnik w poszukiwaniu tak zwanych okazji. Negocjacje warunków nabycia są w dużym stopniu uzależnione od presji, jaką odczuwa właściciel nieruchomości. Przy sprzedaży bankowej lub sprzedaży spadkowej zwykle posiadłości są puste i niezamieszkane, a właściciele mają silną motywację, aby je sprzedać szybko i są bardziej otwarci na wszelkiego rodzaju pertraktacje i ugody. Należy wspomnieć, że negocjacje z bankami przebiegają w całkiem inny sposób niż z prywatną osobą. Pamiętajmy, żeby dokładnie sprawdzić wszystkie aspekty prawne, jak również stan, w jakim znajduje się nieruchomość – chyba że ktoś lubi ryzyko i chce kupić kota w worku, czego nie polecam.
Codziennie dochodzi do setek transakcji na rynku nieruchomości. Wiele z nich to okazje. Dlaczego niektórzy latami czekają na wymarzoną okazję i nie mogą się doczekać? Odpowiedź jest prosta. Okazję trzeba znaleźć i być przygotowanym na zakup. Tu decyduje wiedza, dostęp do informacji i czas działania. Podejrzewam, że wszyscy kupujący liczą na to, że uda im się trafić na okazję, ale nie wszyscy wiedzą, co powinni zrobić, żeby to się stało. Rozwiązanie jest banalnie proste – współpraca z dobrym agentem nieruchomości. To też jest okazja, proszę z niej skorzystać.
Życząc wszystkim czytelnikom Wesołych Świąt Wielkanocnych, zapraszam do współpracy!
Ewa Malcher
